

Przygotowania do tegorocznej aukcji Pride of Poland nabierają tempa. Najlepsze konie do katalogu zostały już wybrane. Niedawno znalazły się w obiektywie światowej sławy fotografa Stuarta Vesty’ego.

Amerykanin fotografował konie arabskie w Janowie Podlaskim również rok temu. Na zaproszenie stadniny powrócił również teraz. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa potwierdza, że fachowiec odpowiadał za sesję zdjęciową do katalogu Pride of Poland 2025. - Jego znakomite oko i umiejętność uchwycenia charakteru koni arabskich sprawiają, że tegoroczna edycja zapowiada się naprawdę wyjątkowo- zachwala KOWR. Na razie lista koni wytypowanych na tegoroczną aukcję jest owiana tajemnicą.
Wiadomo, że konie zostały wybrane przez komisję podczas niedawnych przeglądów hodowlanych. - Na wiosennych przeglądach w państwowych stadninach koni arabskich komisje dokonały oceny tegorocznego przychówku przy matkach oraz ogierów czołowych w białeckim, janowskim i michałowskim stadzie. Następnie wytypowano klacze i ogiery na aukcje- zaznacza KOWR. – Widać ogromny progres, jeśli chodzi o dbałość o stado. Dawno nie widziałam janowskich klaczy w tak dobrej kondycji-oceniła wówczas Anna Stojanowska, obecnie doradczyni dyrektora KOWR, Henryka Smolarza.
Tegoroczne Dni Konia Arabskiego odbędą się w dniach 8-12 sierpnia w Janowie Podlaskim. Organizatorzy szykują się na 1500 gości i turystów, a także 500 vipów, potencjalnych kupców.
Przypomnijmy, że Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa 1 kwietnia powołał Weronikę Sosnowską na nową prezes janowskiej stadniny. Wszystko dlatego, że po niespełna roku rezygnację z tej funkcji złożył związany z PSL Leszek Świętochowski. – Pani Sosnowka spełnia wszystkie wymagania, ma odpowiednie kwalifikacje, wykształcenie i bogate doświadczenie - zapewniał Lucjan Zwolak, zastępca dyrektora generalnego KOWR. Wcześniej Sosnowska była w Janowie główną hodowczynią. Skończyła studia zootechniczne. Jest dziewiątą szefową stadniny od czasu odwołania wieloletniego prezesa Marka Treli w 2016 roku przez ówczesne władze z PiS.
Podczas ubiegłorocznej aukcji, na 18 wystawionych koni, sprzedano 10 za łączną kwotę 637 tys. euro. Najdroższa okazała się Zigi Zana, klacz z Michałowa. Kupiec z Belgii wylicytował ją za 145 tys. euro. Problem w tym, że michałowska stadnina nie doczekała się zapłaty, chociaż nabywca obiecywał, że to zrobi. Ostatecznie, klacz została w Polsce.

