

Rapuje o narkotykach, alkoholu czy seksie. Mr. Polska ma wystąpić na otwartej, miejskiej imprezie w Białej Podlaskiej, a organizator zapowiada koncert jako „muzyczną petardę”. Ratusz przekonuje, że wykonawcę wybrała Młodzieżowa Rada Miasta, a mieszkańcy czują duży niesmak.

30 maja w bialskim amfiteatrze publiczność usłyszeć może m.in. takie treści: „Wszystkie du** wyglądają na modelki, bo jestem naje****” albo „dzisiaj było ćpanie. Ćpa, ćpa, ćpa, ćpanie. Zaraz dam jej lanie”. To cytaty z utworu rapera Mr. Polska, który wystąpi na Dniach Białej Podlaskiej. W innych piosenkach nie jest lepiej, bo pełno w nich wulgaryzmów.
Na plakacie na imprezę „zaprasza prezydent Michał Litwiniuk”. Tymczasem, mieszkańcy nie kryją swojego oburzenia. - Narzekamy na naszą młodzież, a co im sami fundujemy? Czy chcemy, żeby nasze dzieci słyszały takie teksty piosenek? - nie dowierza bialczanka. Pan Łukasz zauważa z kolei, że to niezbyt dobry repertuar na niebiletowany otwarty koncert podczas miejskiej imprezy. - Nie wszyscy muszą się znać na muzyce. Sporo osób idzie po prostu na koncert. Przychodzą rodziny. Niech sobie takie imprezy organizują prywatne podmioty, kluby, a nie miejska instytucja kultury - stwierdza pan Łukasz. Bialskie Centrum Kultury, czyli bezpośredni organizator, pod postem o koncercie zablokowało możliwość dodawania komentarzy. - Wyczuli smród, który powstał w związku z zaproszeniem takiej patologii, a teraz próbują uciszyć sprawę. Usunęli też komentarze, w tym taki, w którym pracownik BCK tłumaczył, że nie ma problemu przecież, bo to tylko taka agresywna forma przekazu - relacjonuje internauta.
Ratusz odpowiada, że wyboru wykonawcy dokonała Młodzieżowa Rada Miasta. - Jest to reprezentacja wszystkich bialskich szkół ponadpodstawowych. A koncerty Mr. Polska odbywały się na wydarzeniach samorządów m.in. takich jak Białystok, Warszawa czy Katowice - przekonuje Beata Demianiuk, naczelnik wydziału kultury w urzędzie. Zapewnia też, że BCK postawiło jasne warunki wykonawcy. - Mając na uwadze, iż zespół hiphopowy ma w swojej ofercie różne piosenki, BCK zastrzegło warunek o nieodtwarzaniu utworów o kontrowersyjnych treściach oraz o unikaniu niecenzuralnych słów podczas koncertu. Menadżer zespołu odnosi się z pełnym zrozumieniem i informuje, że takie utwory nie są prezentowane na imprezach plenerowych dla otwartej publiczności – relacjonuje pani naczelnik.
Po oburzeniu społecznym, Bialskie Centrum Kultury wstawiło nowy plakat, na którym widnieje teraz dodatkowa informacja, że jest to koncert dla młodzieży powyżej 16. roku życia. - Ochrona, jak przy każdej imprezie, a także z racji tego, że wydarzenie jest odpowiedzią na liczne prośby o ofertę koncertową dla młodzieży, dokona weryfikacji wieku uczestników oraz zawartości bagażu podręcznego wnoszonego na teren amfiteatru - zaznacza pani naczelnik. Dodaje też, że koszty występu pokrywają sponsorzy.

