Cel: Pomoc Ninie Słupskiej, 2-latce chorej na rdzeniowy zanik mięśni (SMA). Tytuł aukcji: Konferansjer Tomasz Maciuszczak. Organizator: Nasz redakcyjny kolega. Cena wywoławcza: 500 zł.
– Skąd taki pomysł? Powodów jest kilka. Najważniejszy to chyba ten, że sam jestem ojcem dwóch córek i gdyby któraś z nich potrzebowała tak kosztownego leczenia, poruszyłbym niebo i ziemię, by zdobyć pieniądze – tłumaczy Tomasz Maciuszczak, dziennikarz Dziennika Wschodniego, ale też konferansjer i spiker podczas meczów żużlowców Speedway Motor Lublin i rugbistów EDACH Budowlani Lublin.
– Podziwiam rodziców Niny za wytrwałość, ambicję i pogodę ducha, mimo niezwykle trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźli. Jestem też pod ogromnym wrażeniem pozytywnej energii dziesiątek, jeśli nie setek osób zaangażowanych w tę akcję. Staram się w nią włączać praktycznie od początku. Wraz z żoną wspieramy zbiórkę finansowo, przekazałem kilka rzeczy na licytacje, zachęcam do tego też moich znajomych. Ale cały czas zastanawiałem się, co jeszcze mógłbym dać – opowiada Tomek.
W końcu postanowił wystawić na aukcję… samego siebie.
– Poza pracą w Dzienniku Wschodnim dodatkowo zajmuję się konferansjerką. Już wcześniej zdarzało mi się prowadzić imprezy charytatywne nie pobierając za to honorarium – dodaje nasz redakcyjny kolega. – Nie jest to łatwy czas dla branży eventowej, odczuwam to zresztą na własnej skórze. Mam jednak nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto jeśli nie w tym, to w przyszłym roku planuje zorganizować wydarzenie z udziałem konferansjera i razem uda nam się dołożyć cegiełkę do tego szczytnego celu.
Aukcję można znaleźć na Facebooku: „Nineczka Kropeczka SMA – licytacje”. Cena wywoławcza wynosi 500 zł. Licytacja kończy się w poniedziałek o godz. 21.
Nina walczy z rzadką chorobą uszkadzającą jej mięśnie. Lek, który może chorobę zatrzymać, kosztuje ponad 9 mln zł. Całą kwotę rodzice dziewczynki muszą zebrać jak najszybciej. Zolgensma musi być podany dziecku ważącemu mniej niż 13,5 kg – Ninie brakuje do tej wagi już tylko 3 kg.
Dlatego potrzebny jest każdy gest i każda złotówka. – Dziennie dochodzi ok. 100, a nawet 200 różnych licytacji – mówi Tomasz Słupski, tata Niny. – Są to bardzo różne rzeczy: książki, ubrania, zabawki, obrazy, biżuteria, usługi różnych firm- od medycznych poprzez gastronomiczne na fryzjerskich i kosmetycznych kończąc. Można było wylicytować też np. przejażdżkę samochodem rajdowym czy kolacje aktorką Katarzyną Bujakiewicz i muzykiem Wojciechem Cugowskim.
Do tej pory odbyło się już ok. 9 tys. licytacji, z których dochód – ponad 400 tys. zł – trafił na leczenie Niny. Do zebrania jest wciąż kolosalna kwota – ponad 7,6 mln zł.
Jak można pomóc?
- można przekazać darowizny za pośrednictwem Fundacji Siepomaga i internetowej zbiórki - siepomaga.pl/nina
- pieniądze można wpłacić bezpośrednio na konto bankowe: Fundacja Siepomaga, Pl. Władysława Andersa 3, 61-894 Poznań, nr konta 89 2490 0005 0000 4530 6240 7892 Tytułem: 25098 Nina Słupska darowizna
- można też wysłać SMS na numer 72365 o treści: 0095257 (koszt 2,46 zł brutto, w tym VAT)