Uniewinnienia lub warunkowego umorzenia postępowania domaga się prof. Jan K. z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W sierpniu wykładowca został skazany za popychanie, wyzywanie i pomawianie swojej podwładnej.
Profesor Jan K. obecnie jest zawieszony w obowiązkach nauczyciela akademickiego, choć na stronie internetowej KUL jego nazwisko widnieje wśród pracowników Instytutu Historii. Można tam znaleźć informację, że K. prowadzi na uczelni dwa wykłady, seminaria magisterskie i doktoranckie oraz konwersatorium.
- Profesor nie prowadzi zajęć ze studentami, ani nie pełni żadnych funkcji na uczelni. Informacje na stronie prawdopodobnie nie są zaktualizowane, zwrócimy uwagę na to, żeby tak się stało - mówi Lidia Jaskuła, rzecznik prasowy uczelni. - Z ostateczną decyzją w tej sprawie czekamy na końcowy wynik postępowania - dodaje.
Pani doktor zrobiła obdukcję i wytoczyła profesorowi proces karny. Oskarżyła go także o zniesławienie, bo wcześniej, także przy studentach, miał nazwać ją "kawałem małpiszona”. Pełnomocnik Sabiny Bober domagał się dla wykładowcy kary pozbawienia wolności i przeprosin w prasie. Sąd uznał, że wystarczą 4 tys. zł grzywny i tysiąc zł nawiązki dla pokrzywdzonej i zwrot kosztów procesowych.