Śledczy nie godzą się z decyzją sądu, który pozwolił zostać na wolności mężczyznom podejrzanym o przestępstwa narkotykowe. Prokuratura zapowiada zażalenie. Jeden z podejrzanych to pracownik kancelarii prawnej z Lublina.
W ostatni poniedziałek kryminalni weszli do wynajmowanego mieszkania na osiedlu Choiny. Podejrzewali, że mieszkający tam mężczyzna prowadzi nielegalną plantację konopi indyjskich. Kiedy policjanci dotarli na miejsce, z mieszkania wyszedł młody człowiek.
– Miał ze sobą czarną walizkę. Wydobywał się z niej silny zapach marihuany – relacjonuje Kamil Karbowniczek, z zespołu prasowego lubelskiej policji.
Okazało się, że to 25-latek z Przemyśla. Miał w walizce prawie 2 kilogramy roślin konopi, 150 gramów ciastek z marihuaną i wagę elektroniczną. W jego samochodzie policjanci również znaleźli narkotyki. Zatrzymali 25-latka i wrócili do mieszkania. Było tam jeszcze dwóch mężczyzn: 25-latek z gminy Trzydnik Duży oraz 27-latek z Biłgoraja.
W mieszkaniu znaleziono specjalny namiot do uprawy rośli z profesjonalnym oprzyrządowaniem oraz nawozy. Były tam również niewielkie ilości narkotyków. Zatrzymani mężczyźni nie byli w stanie wyjaśnić, do kogo należy nielegalny towar i sprzęt do produkcji narkotyków.
– Następnego dnia do sprawy został zatrzymany jeszcze jeden lokator tego mieszkania, 26-latek z Przemyśla, który wspólnie z kolegami uprawiał znaczne ilości konopi – dodaje Kamil Karbowniczek.
Cała czwórka trafiła do prokuratury, gdzie postawiono im zarzuty dotyczące uprawy i wytwarzania znacznych ilości narkotyków. Śledczy złożyli wniosek o tymczasowe aresztowanie wszystkich mężczyzn.
Sąd zdecydował, że za kratami powinni zostać tylko dwaj młodzi ekonomiści – 27-letni Tomasz K. z Biłgoraja oraz 25-letni Daniel M. z okolic Trzydnika Dużego. Dwaj pozostali mężczyźni, w tym pracownik kancelarii prawnej z Lublina wyszli na wolność. Zdaniem sądu, wobec Krystiana L. i Macieja P. wystarczy zastosować dozór policji.
– Złożymy w tej sprawie zażalenie – zapowiada Małgorzata Samoń, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin – Północ. – Podejrzanym grozi surowa kara, co może ich skłonić do utrudniania postępowania.
Najpoważniejsze zarzuty, jakie postawiono podejrzanym zagrożone są karą do 15 lat więzienia.