
Europosłanka Marta Wcisło po Marszu Wolności w Warszawie komentuje bieżącą sytuację polityczną, apeluje o wysoką frekwencję w drugiej turze wyborów prezydenckich i odnosi się do najważniejszych problemów społeczno-gospodarczych regionu, w tym losów kopalni Bogdanka i polityki rolnej.

Marsz Wolności, który odbył się w miniony weekend, był zdaniem europosłanki Marty Wcisło wydarzeniem pełnym pozytywnych emocji, zaangażowania społecznego i jednoznacznego przesłania o potrzebie jedności. W rozmowie po marszu Wcisło z entuzjazmem opowiadała o atmosferze panującej wśród uczestników, zaznaczając, że jej zachrypnięty głos to najlepszy dowód intensywnych okrzyków i emocji. Wyraziła zaniepokojenie postawą jednego z kandydatów na prezydenta, który – jak twierdzi – podczas debaty telewizyjnej zachowywał się w sposób niegodny najwyższego urzędu w państwie, przyjmując nieznaną substancję na oczach milionów Polaków. Według Wcisło taka sytuacja w polityce nie powinna mieć miejsca, ponieważ godzi w powagę urzędu prezydenta, zwłaszcza w kontekście międzynarodowym.
Europosłanka zaapelowała również o mobilizację elektoratu przed drugą turą wyborów prezydenckich, kierując swoje słowa przede wszystkim do osób starszych, które głosowały na Koalicję 15 października, ale nie poszły do urn w pierwszej turze, a także do ludzi młodych i kobiet. Przypomniała o protestach kobiet i walce o podstawowe prawa, które wciąż są aktualne. Wskazała, że wybór prezydenta to wybór kierunku, w jakim Polska będzie się rozwijać – czy będzie państwem bezpiecznym i sprawiedliwym, czy też pogrąży się w chaosie. Podkreśliła również wagę wysokiej frekwencji, która może zadecydować o przyszłości kraju, dodając, że głosowanie to nie tylko przywilej, ale i obowiązek wobec demokracji i przyszłych pokoleń.
W dalszej części rozmowy Marta Wcisło poruszyła kwestie gospodarcze, koncentrując się na skutkach Polskiego Ładu oraz zmianach wprowadzanych przez rząd Donalda Tuska w kontekście Zielonego Ładu. Zaznaczyła, że to obecny rząd skutecznie renegocjował zapisy niekorzystne dla rolników, m.in. dotyczące ugorowania i stosowania środków ochrony roślin. Wcisło z dumą mówiła o działaniach Parlamentu Europejskiego, który wprowadził cła na rosyjskie i białoruskie produkty rolno-spożywcze, co ma chronić europejski i polski rynek przed zalewem tanich towarów. Podkreśliła, że nowe przepisy nie oznaczają automatycznego wzrostu cen nawozów, ponieważ w dyrektywie przewidziano mechanizmy zabezpieczające i wsparcie dla rolników. Przypomniała, że tylko na Lubelszczyźnie przemysł nawozowy daje zatrudnienie tysiącom osób, a ochrona tych miejsc pracy była jednym z priorytetów jej działań w Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego.
Szczególną uwagę poświęciła sprawie kopalni Bogdanka, odpierając zarzuty o jej rzekomym zamknięciu. Jak zapewniła, kopalnia jest najbardziej rentowną w Polsce i państwo nie dopłaca do jej funkcjonowania. Włączenie jej do umowy społecznej, według Wcisło, byłoby nieopłacalne – oznaczałoby konieczność dopłat na poziomie dwóch miliardów złotych rocznie i mogłoby otworzyć furtkę do zwolnień grupowych. Kategorycznie zaprzeczyła, jakoby planowano zamknięcie zakładu, uznając takie informacje za celowe fake newsy rozpowszechniane w celu destabilizacji sytuacji politycznej w regionie i zniechęcenia wyborców.
Na koniec Wcisło odniosła się do tzw. konkursu profrekwencyjnego organizowanego przez marszałka województwa lubelskiego, oceniając go jako nieuczciwe działanie zmierzające do mobilizacji elektoratu w mniejszych gminach sprzyjających kandydatowi PiS. Jej zdaniem, jest to forma kupowania głosów, za którą zapowiedziała złożenie zawiadomienia do Państwowej Komisji Wyborczej i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w związku z emisją spotów. Zwróciła uwagę, że środki przeznaczone na ten cel mogłyby zostać lepiej spożytkowane, np. na doposażenie szpitali, które w województwie borykają się z rekordowym zadłużeniem.
