Blisko 10 tys. zł wpłynęło na konto fundacji pomagającej zwierzętom dzięki przedświątecznemu bazarkowi zorganizowanemu przez panią Małgorzatę z Janowa Lubelskiego. Od 7 już lat kobieta wspólnie ze swoim mężem przygotowuje przetwory i sprzedaje je, by ratować bezdomne psy.
– W ciągu tych siedmiu lat udało nam się oddać do adopcji 50 psów. Zanim zwierzę znajdzie kochający dom, konieczne jest zapewnienie mu hotelu i utrzymanie go w nim. I na to właśnie pomagamy zbierać pieniądze – opowiada pani Małgorzata. Nazwiska podać nie chce, bo podkreśla, że wszystko robi nie dla poklasku, a z potrzeby serca.
Szaleństwo zaczyna się w czerwcu wraz z pierwszymi truskawkami. Po nich do słoików wędrują kolejne owoce, warzywa, a na koniec suszone są grzyby.
– W ciągu roku robimy około 2 tysięcy słoików przetworów. Pomagają sąsiedzi, którzy wiedząc, na jaki cel przeznaczamy przetwory, przynoszą nam i przekazują płody rolne. Mamy też zaprzyjaźnionych pracowników skupów warzyw i owoców, którzy sprzedają nam najpiękniejsze okazy po bardzo atrakcyjnych cenach. Mamy zaprzyjaźnionego pszczelarza, który co roku daje nam kilkanaście słoików miodu – wylicza pani Małgorzata. – Ta akcja nie udałaby się, gdyby nie grono wspaniałych ludzi.
Kolejny bazarek dla zwierząt zostanie zorganizowany przed Wielkanocą.