Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Lubelska prokuratura nie będzie składała kasacji do Sądu Najwyższego od wyroku uniewinniającego byłego komendanta policji w Białej Podlaskiej.
To oznacza ostateczne zamknięcie prawy policjanta.
Szczeklik został najpierw uniewinniony przez Sąd Rejonowy w Lublinie. Prokuratura odwołała się, ale znowu przegrała w sądzie okręgowym. Zażądała pisemnego uzasadnienia wyroku, co otwierało jej drogę do złożenia kasacji w Sądzie Najwyższym. W uzasadnieniu sąd wytknął jej, że śledztwo przeciwko komendantowi prowadziła tendencyjnie.
Władysław Szczeklik był oskarżony o to, że pod koniec lat 90. brał łapówki od Pawła P., właściciela lombardu w zamian za informacje o działaniach policji. Policjant był wówczas szefem wydziału przestępczości gospodarczej w Komendzie Miejskiej Policji w Lublinie. Okazało się, że mężczyźni nawet się nie znali.
er
Szczeklik został najpierw uniewinniony przez Sąd Rejonowy w Lublinie. Prokuratura odwołała się, ale znowu przegrała w sądzie okręgowym. Zażądała pisemnego uzasadnienia wyroku, co otwierało jej drogę do złożenia kasacji w Sądzie Najwyższym. W uzasadnieniu sąd wytknął jej, że śledztwo przeciwko komendantowi prowadziła tendencyjnie.
Władysław Szczeklik był oskarżony o to, że pod koniec lat 90. brał łapówki od Pawła P., właściciela lombardu w zamian za informacje o działaniach policji. Policjant był wówczas szefem wydziału przestępczości gospodarczej w Komendzie Miejskiej Policji w Lublinie. Okazało się, że mężczyźni nawet się nie znali.
er
