Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Chełmie właśnie wystąpiła do Urzędu Lotnictwa Cywilnego o promesę na przekształcenie lądowiska w Depułtyczach Królewskich na lotnisko. Tymczasem okazało się, że po sąsiedzku może wyrosnąć las siłowni wiatrowych.
Obecnie w Depułtyczach Królewskich budowany jest hangar oraz port lotniczy z wieżą kontroli lotów. Uczelnia ma już także pieniądze na budowę po sąsiedzku imponującego swoim rozmachem Centrum Studiów Inżynierskich. W jego ramach oczywiście prym mają wieść specjalizacje lotnicze.
– Na urządzenie lotniska i planowaną budowę centrum wydaliśmy już kilka milionów złotych i nie możemy dopuścić do tego, aby ten nasz olbrzymi wysiłek został zaprzepaszczony – dodaje dr Tofil.
Dlatego uczelnia chce rozmawiać z projektantami planów przestrzennego zagospodarowania oraz wójtami tych gmin, na terenie których nie powinny być stawiane wysokie obiekty.
– Dostałem już zaproszenie na takie spotkanie – mówi Wiesław Radzięciak, wójt gminy Leśniowice, gdzie między Sielcem i Rożdżałowem już trzy firmy chcą stawiać wiatraki. Jedna z nich zdążyła nawet uzyskać pozwolenie na budowę pierwszego takiego urządzenia.
Na domiar złego planowane tam wiatraki mają mieć od 120 do 170 metrów wysokości, co z uwagi na bezpieczeństwo lotów w rejonie depułtyckiego lotniska jest nie do przyjęcia.Zdaniem Radzięciaka doszło do konfliktu interesów. Przyznaje, że z czasem lotnisko może nabrać znaczenia dla rozwoju regionu.
Z drugiej jednak strony spółki, które gotowe są zainwestować w gminie swoje pieniądze, to dla niego potencjalni podatnicy. Ponadto skorzystają indywidualni gospodarze, od których te firmy wydzierżawią ziemię pod wiatraki. Mało tego, zaoferują im także nowe miejsca pracy.
Tymczasem, jeśli w promieniu 10 kilometrów od lądowiska staną wiatraki, Urząd Lotnictwa Cywilnego nie wyda pozytywnej opinii, pozwalającej przekształcić je w lotnisko. Dlatego teraz cała nadzieja w staroście chełmskim, którego służby wydają zezwolenia na budowę oraz wójtach, którzy zlecają zmiany w planach zagospodarowania przestrzennego.
– W tej sprawie spotkaliśmy się już z wicestarostą chełmskim, komendantem Nadbużańskiego Oddziału SG, który zamierza przenieść z Radawca do Depułtycz Królewskich swój Oddział Lotniczy oraz wójtami trzech podchełmskich gmin – mówi Tofil.
– Wójtowie zadeklarowali zrozumienie sytuacji i przemyślane decyzje przy wydawaniu zgody na lokalizacje wiatraków. Z naszej strony też nie obyło się bez kompromisu. Obiecaliśmy tak zorganizować loty, aby całkowicie nie pokrzyżować gminnych planów inwestycyjnych.