Kierowca forda najpierw chciał uniknąć drogowej kontroli. Uciekając, dwukrotnie staranował policyjny radiowóz. Jakby tego było mało, był kompletnie pijany.
Ścigany, prowadząc auto z dużą prędkością w końcu najechał na ogrodzenie jednego z domów. Wtedy funkcjonariusze zablokowali mu swoim radiowozem wyjazd z posesji. Nie bacząc na to Tomasz G. wrzucił wsteczny bieg i uderzył swoim autem w tył policyjnego fiata, po czym kontynuował ucieczkę.
Po przejechaniu kilkuset metrów, kiedy policjanci byli już tuż za nim, raptownie się zatrzymał i ponownie włączając wsteczny bieg samochodu po raz kolejny staranował ich auto. Ford zatrzymał się dopiero na ogrodzeniu jednej z posesji. Funkcjonariusze wykorzystali ten moment. Podbiegli do samochodu, wyłączyli silnik i zatrzymali kierowcę.
Okazało się, że w organizmie miał ponad 3 prom. alkoholu. Przed sądem odpowie nie tylko za jazdę po pijanemu, ale także za celowe uszkodzenie radiowozu oraz narażenie policjantów na niebezpieczeństwo utraty życia, bądź zdrowia.