Kilka dni zajęło nam ustalenie, czy przy wjeździe na ul. Wojsławicką są dwa czy jeden pas ruchu. Urzędnicy i drogowcy nie byli w tej sprawie zgodni. Co więc mówić o kierowcach, którzy na co dzień tamtędy jeżdżą i zachodzą w głowę, kto właściwie ma na tej drodze pierwszeństwo.
- Jadę tamtędy tak, jak wskazują na to znaki poziome - mówi jeden z kierowców. - Rzeczywiście są teraz nieczytelne, ale pamiętam, że tam są i nimi się kieruję.
Jednak nie wszyscy tak robią. - Jeżdżąc na tamtym odcinku, ustępuję pierwszeństwa nadjeżdżającym z prawej - mówi chełmski taksówkarz. - Choć sytuacja nie jest do końca jednoznaczna, bo rzeczywiście jest tam coś namalowane tylko, nie do końca widać już co.
Taka niejednoznaczność na drodze nie powinna mieć miejsca. W najgorszym razie może doprowadzić do wypadku. Ale są i inne skutki. Nasz Czytelnik, na tym kontrowersyjnym odcinku oblał egzamin na prawo jazdy. Okazało się, że on stosował się do zatartych znaków poziomych na jezdni przyznających mu pierwszeństwo jazdy, a egzaminator uważał, że powinien ustąpić pierwszeństwa nadjeżdżającym z prawej strony.
Dlaczego w tak newralgicznym punkcie miasta organizacja ruchu pozostawia tyle do życzenia?
- Oczywiście taka sytuacja nie moze mieć miejsca, a znaki powinny być czytelne - mówi Mirosław Kieruzalski z wydziału infrastruktury komunalnej Urzędu Miasta w Chełmie. - Według naszych dokumentów, na tym odcinku są dwa pasy ruchu. Dlatego starte oznaczenia zostaną odtworzone.
O problemie poinformowaliśmy także Zarząd Dróg Miejskich w Chełmie. -To kwestia nietrwałej farby i dużych kosztów zwiazanych z poprawianiem startych oznaczeń - tłumaczy Sebastian Łukowiec z ZDM. - Ale zajmiemy się tą sprawą. Na pewno wykonawca nie załatwi jej od ręki, bo ma już dużo wcześniejszych, równie ważnych zleceń.
Jak mówi Łukowiec w związku z tym, że pieniedzy na tego rodzaju prace jest ciagle za mało, w pierwszym rzędzie wykonuje się te najbardziej potrzebne. Dlatego też m.in. poprawki rozpoczęto od wszystkich przejść dla pieszych. Drogowcy zajeli się też drogą krajową, ze względu na duże natężenie ruchu w tym miejscu, a potem także wiaduktem. Jak zapewnia Łukowiec, problem nieczytelnych znaków na ul. Wojsławickiej, też jest istotny.
- Zostanie rozwiązany w ciągu dwóch tygodni - obiecuje. •