Brat i siostra z białoruskiej wsi w obwodzie brzeskim, oboje emeryci, nie mają nawet komputera, a stali się gwiazdami internetu za sprawą wrzuconych na YouTube filmików, na których śpiewają piosenki przy akompaniamencie harmonii.
"Od tego czasu nasz dom zaczął zapełniać się gośćmi i muzyką. Zapraszają nas na wszystkie imprezy” – mówi Walera. Raz na dwa tygodnie rodzeństwo organizuje koncerty u siebie. "Trzeba przecież jakoś dać upust emocjom!” – tłumaczy Zoja.
Nagrań Zoi i Walery na YouTube'ie wysłuchało już około 600 tys. internautów, nie tylko z Białorusi i Rosji, ale też Hiszpanii, Francji, Niemiec, a nawet USA.
W komentarzach piszą, że białoruscy estradowcy od nich powinni się nauczyć, jak śpiewać duszą i że to ich prezydent Alaksandr Łukaszenka powinien wysłać na konkurs Eurowizji.