Co było u nas na wigilijnym stole? Zawsze śledzie w dwóch rodzajach. Jedne z cebulą i świątecznym olejem rzepakowym, drugie w zalewie octowej. Na gorąco był czerwony barszcz z grzybami i uszkami. Uszka musiały być obowiązkowo - opowiada Danuta Rozdoba, Koło Gospodyń Wiejskich w Motyczu.
Farsz składał się z posiekanych grzybów, suszonych, wcześniej namoczonych przez noc, podsmażonych z cebulką, do tego sól i pieprz. Zawsze była wigilijna kapusta z grochem i grzybami. Pierogi z kapustą i grzybami, karp smażony. I obowiązkowo gołąbki z kaszą gryczaną, zapiekane w piecu. Żeby gołąbki były bardziej soczyste, mama dodawała do nadzienia trochę posiekanej kapusty kiszonej, na smak szły suszone grzyby.
Wydaje mi się, że dawniej wigilie były bardziej uroczyste, darzyliśmy je większym sentymentem niż w tej chwili.
Wigilijne gołąbki
SKŁADNIKI: 1 główka kapusty, 25 dag kaszy gryczanej, garść kiszonej kapusty, 1 jajko, 2 łyżki masła, łyżka mąki, pół litra bulionu na suszonych grzybach, sól pieprz.
WYKONANIE: z kapusty wyciąć głąb, włożyć do dużego garnka, zalać osolonym wrzątkiem. Parzyć, odcinać liście, kiedy zmiękną, z każdego ściąć nerw. Kaszę ugotować na sypko z dodatkiem łyżki masła. Kiedy ostygnie, dodać posiekaną kapustę kiszoną, posiekane grzybki, przesmażone na maśle, jajko, wymieszać, doprawić solą i pieprzem.
Na liściach układać farsz, zawijać gołąbki. Na dnie rondla ułożyć liście kapusty, gołąbki, zalać bulionem i dusić pół godziny na bardzo małym ogniu. Wyjąć. Sos zagęścić zasmażką z mąki i masła. A gołąbki zapiec w piecu. Smacznego i zdrowych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.