Od inauguracji lotów do Warszawy rozpoczął się wrzesień w Porcie Lotniczym Lublin. W sierpniu zanotowano za to najlepszy wynik w tym roku pod względem liczby obsłużonych pasażerów. Było ich jednak nieznacznie mniej niż w tym samym miesiącu w ubiegłym roku.
Nowa trasa będzie obsługiwana pięć razy w tygodniu: w poniedziałki, środy, czwartki, piątki i niedziele mogącymi zabrać na pokład 78 osób Bombardierami Q400. Pierwszym rejsem ze stolicy przyleciało w poniedziałek ok. 30 pasażerów. Podobne było wypełnienie maszyny w drodze powrotnej.
– Połączenie przeznaczone jest przede wszystkim dla pasażerów tranzytowych. Loty umożliwią komunikację pomiędzy Lublinem a największymi miastami w Polsce. Dzięki temu znacząco poprawi się także oferta połączeń europejskich oraz do Ameryki Północnej – mówi Krzysztof Wójtowicz, prezes Portu Lotniczego Lublin.
Władze portu liczą, że nowa trasa przyczyni się do wzrostu statystyk. W minionym miesiącu z lotniska skorzystało 44 549 podróżnych. To najlepszy wynik w tym roku, ale słabszy niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Wtedy obsłużono 46 416 pasażerów i był to dotychczasowy rekord.
– Oznacza to spadek o ok. cztery procent. Głównym powodem jest brak w siatce połączeń rejsów oferowanych w ubiegłym roku przez linie Wizz Air – komentuje Piotr Jankowski, rzecznik prasowy PLL. Przypomnijmy, że chodzi o trasy do Liverpoolu, Doncaster Sheffield i Tel Awiwu, które węgierski przewoźnik zawiesił w połowie czerwca w związku z likwidacją swojej bazy operacyjnej na lubelskim lotnisku.
Przez osiem miesięcy 2018 roku w porcie odprawiono w sumie ponad 328 tys. osób (wzrost o 20 proc.). Cel na ten rok to przekroczenie granicy pół miliona podróżnych.
Jednak wiadomo, że w tym roku z rozkładów znikną kolejne kierunki. W tym tygodniu linie Small Planet wykonają ostatnie wakacyjne loty do Burgas. Z końcem października easyJet przestanie latać do Mediolanu, a Wizz Air do Kijowa. Nie wiadomo jeszcze, czy te trasy znajdą się w ofertach przewoźników na przyszłoroczny sezon letni.