Od środy na dno stawu wstrzykiwane są Efektywne Mikroorganizmy (EM-y), czyli specjalnie wyselekcjonowana mieszanka bakterii tlenowych, beztlenowych i grzybów. Pierwsze efekty – przejrzystsza woda i mniej mułu – mają być widoczne już za kilka tygodni.
– Zastosowanie EM-ów to koszt 10–15 procent tego ile by kosztowała metoda tradycyjna – mówi dr in. Marcin Sitarek, który opracował sposób wprowadzania EM-ów do stawów. Na taką skalę jego metoda będzie zastosowana po raz pierwszy.
To nie pierwsze doświadczenie Lubartowa z nowatorską mieszanką bakterii. Od października 2009 120 mieszkańców powiatu lubartowskiego brało udział w trwającym półtora roku niecodziennym projekcie. Każdy z uczestników zbierał organiczne resztki kuchenne i trzymał je pod zlewem w specjalnym wiaderku z efektywnymi mikroorganizmami W domowe kompostowanie odpadów "bawił się” też obecny burmistrz miasta. Dziś nikt nie musi go przekonywać, że EM-y działają. Chce za ich pomocą oczyścić miejski staw.
Mieszanka mikroorganizmów będzie wstrzykiwana w dno do soboty. – Muł przestanie być śmierdzący – mówi Sitarek. – Poprawi się przejrzystość wody i warunki dla rozwoju roślin i zwierząt.
Pierwsze efekty działania EM-ów powinny być widoczne za około sześć tygodni. W przyszłym sezonie staw ma być wyraźnie w lepszym stanie. Za rok wstrzykiwanie mieszanki trzeba będzie powtórzyć, choć już na mniejszą skalę.
– To bezpieczna metoda, która nie powoduje skutków ubocznych – zapewnia Nicole Grospierre- Słowińska z podlubartowskiej Dąbrówki, która od kilku zajmuje się promowaniem tej technologii. Za "kurację” ponadhektarowego stawu płaci budżet miasta, do którego należy zbiornik. – Koszt pierwszego etapu to 20 tys. zł – informuje Sławomir Strzelecki z UM w Lubartowie.
Więcej informacji z Lubartowa i okolic na www.mmlubartow.pl