Trzech kandydatów przystąpiło do konkursu na dyrektora SP ZOZ w Lubartowie. Po zakończeniu rozmów kwalifikacyjnych komisja wskazała zwycięzcę, którego dzisiaj zarekomenduje zarządowi powiatu lubartowskiego.
Do konkursu przystąpił pełniący obowiązki dyrektora szpitala Artur Szczupakowski, jego poprzednik - odwołany w lipcu tego roku Mirosław Makarewicz oraz Sławomir Nazaruk. Ten ostatni to elektroradiolog z Lublina, pracownik SPSK nr 4 przy ul. Jaczewskiego oraz asystent dydaktyczny lubelskiego Uniwersytetu Medycznego. Ukończył m.in. zarządzanie dla kadry kierowniczej w ochronie zdrowia na UMCS.
We wtorek, wszyscy trzej zostali zaproszeni na rozmowy przed komisją konkursową kierowaną przez wicestarostę, Jacka Pożarowszczyka.
- Rozmowy trwały od godz. 9:00 do 12:30. Po ich zakończeniu komisja wskazała zwycięzcę, którym jest Artur Szczupakowski. Kandydat ten zostanie dzisiaj zaproponowany zarządowi do zatrudnienia na stanowisku dyrektora SP ZOZ - mówi Krzysztof Dudziński, rzecznik powiatu lubartowskiego.
Formalnie zarząd z decyzją komisji zapozna się podczas dzisiejszego posiedzenia. Po akceptacji werdyktu komisji, Szczupakowski najpewniej otrzyma propozycję nowej umowy. Jej zawarcie sprawi, że sprzed nazwy funkcji, którą sprawuje od kilku miesięcy, zniknie określenie "pełniący obowiązki".
Przypominamy, że zwycięzca konkursu to prawnik, który od 2007 roku zawodowo związany jest z administracją samorządową. Ukończył studia podyplomowe z administracji i zarządzania oraz bezpieczeństwa i higieny pracy. W swoim CV wymienia również szkolenia z zakresu zarządzania ochroną zdrowia, jakie odbył w Szkole Głównej Handlowej, Gdańskim Uniwersytecie Medycznym i Uniwersytecie Jagiellońskim Collegium Medium.
Przed zatrudnieniem jako p.o. dyrektora SP ZOZ, Artur Szczupakowski był urzędnikiem lubartowskiego starostwa, gdzie zajmował się m.in. nadzorem prawnym nad szpitalem. Teraz przed nim trudne zadanie - uratowania tonącej w długach jednostki przez upadłością. Szpital z ul. Cichej tylko w pierwszej połowie bieżącego roku wygenerował ponad 14 mln zł strat, a dalsze funkcjonowanie podmiotu uzależnione jest od dobrej woli i zaufania ze strony pożyczkodawców.