Komitetowi protestacyjnemu nie udało się doprowadzić w poniedziałek do rezygnacji miasta z budowy sortowni śmieci przy
ul. Lipowej w Lubartowie. Część mieszkańców sprzeciwia się inwestycji w tym miejscu. Uważają, że powstanie stanowczo zbyt blisko domów.
Komitet protestacyjny chciał, żeby radni podjęli w poniedziałek uchwałę, w której negatywnie opiniują budowę sortowni przy ul. Lipowej. – Jesteśmy za tym, żeby budować, ale nie w tym miejscu – przekonywał radny Jacek Tomasiak, który wchodzi w skład komitetu.
Projekt nie zyskał wystarczającego poparcia radnych i nie wszedł do porządku obrad. Według Janusza Bodziackiego, burmistrza Lubartowa, przegłosowanie takiego stanowiska mogłoby spowodować utratę dofinansowania. – Gdyby taki sygnał poszedł do naszego partnera, mogłoby to doprowadzić do wycofania się ze współpracy.
Przepadł też konkurencyjny projekt radnych z koalicji klubów PiS i Wspólnota Lubartowska. Chcieli, żeby rada przegłosowała, że popiera dążenia do zmiany lokalizacji i oczekuje, że inwestycję na swój teren przyjmie sąsiednia gmina Lubartów (wiejska). er