Nie myślimy o oszczędzaniu prądu codziennie, a jedynie w sytuacjach skrajnych. Gdy do naszej skrzynki przychodzi rachunek z wyrównaniem opłat za prąd i okazuje się, że musimy w ciągu kilku dni dokonać sporej wpłaty na konto elektrowni, albo gdy przez dłuższy czas panują upały i okazuje się, że elektrownie są przeciążone i pojawiają się prośby o oszczędzanie energii elektrycznej. A jeśli zmienimy swoje codzienne nawyki, może się okazać, że odczyt licznika nie będzie oznaczał kłopotów finansowych.
Odruch wyłączania
Nawyk wyłączania światła warto wyrabiać już w małych dzieciach. Zasada panująca w każdym domu powinna zakładać, że jeśli wychodzimy z pokoju, to gasimy światło. Że gdy nie oglądamy telewizji, wyłączamy także to czerwone światełko, które świeci się na obudowie telewizora. Że laptopa zamykamy, gdy idziemy spać, a ładowarkę wyciągamy z kontaktu, jeśli nie ładujemy komórki czy tabletu. Na początku pamiętanie o tych zasadach może być trudne, z czasem jednak cała rodzina przywyknie. Można także, już podczas wykańczania mieszkania czy domu, zastanowić się nad włącznikami światła z czujnikiem ruchu. To świetne i oszczędne rozwiązanie w przedpokoju czy ubikacji, na ganku albo tarasie. Przy takim rozwiązaniu nigdy światło nie będzie się świecić wtedy, gdy nikt nie przebywa w pomieszczeniu. Również warto zainwestować w energooszczędne świetlówki. Pobierają one znacznie mniej prądu niż te tradycyjne, są trwalsze, a te nowoczesne dają światło zbliżone do dziennego, czyli korzystnie oddziałują na nasze oczy. Warto jednak pamiętać, że lepiej sprawdzają się w pomieszczeniach, w których spędzamy więcej czasu, ponieważ pobierają sporo prądu na krótko po ich włączeniu.
Wyrzuć stare sprzęty domowe
Jeśli w Twojej kuchni wciąż stoi lodówka Mińsk, to chociaż działa, lepiej wymienić ją na nową. Przestarzały sprzęt domowy pobiera znacznie więcej prądu niż nowy. Dla porównania: 20-letnia lodówka ma klasę energetyczną G i rocznie zużywa 800 kWh. Lodówka z klasą energetyczną A++ 250 kWh energii rocznie. To przy obecnych cenach energii ogromna różnica! Podobnie jest z innymi sprzętami domowymi: pralką, suszarką, mikrofalówką, kuchenką, piekarnikiem, zmywarką. Kupno nowych na początku wymaga sporych nakładów finansowych, jednak ta inwestycja może się szybko zwrócić. Warto także dokładnie czytać instrukcje obsługi sprzętów - program prania trwający 2-3h często okazuje się bardziej oszczędny niż ten trwający 30 minut! Dlaczego? Bo woda podgrzewana jest powoli, stopniowo, pralka wolniej obraca bębnem i nie tylko zużywa mniej prądu, ale także wody. Podobna zasada jest w zmywarkach - program “eko” to ten, który włączamy nawet na 3 godziny. Licznik elektryczny będzie też kręcił się wolniej, jeśli do czajnika elektrycznego nalejemy dokładnie tyle wody, ile potrzebujemy. Po co gotować 1 litr wody, jeśli zużyjemy jej 250 ml? Pamiętajmy o tej zasadzie także w pracy, w której czajnik jest urządzeniem pracującym prawie bez przerwy lub róbmy od razu 3-4 kawy, także dla kolegów z pracy.
Zmiana sprzedawcy i taryfy
Człowiek z natury jest leniwy i gdy ma prąd w domu nie zastanawia się nad tym, czy przypadkiem inny dostawca prądu nie ma korzystniejszej ceny za energię. Warto sprawdzić, choćby za pośrednictwem strony internetowej, czy istnieje możliwość zmiany sprzedawcy energii i obniżenia kosztów zużycia energii w domu czy w pracy. Duży zakład produkcyjny zmieniając dostawcę na tańszego, może zaoszczędzić od kilkuset złotych do kilku tysięcy rocznie. Korzystnym rozwiązaniem jest także wybór innej taryfy. Jeśli ani lokatorom mieszkania, ani sąsiadom nie będzie to przeszkadzać, zmywarkę czy pralkę można nastawiać w godzinach wieczornych czy nocnych, kiedy cena za 1 kWh jest niższa.
Jeżeli chcesz poznać więcej sposobów na oszczędzanie energii elektrycznej zarówno w domu jak i w miejscu pracy, odwiedź stronę: http://www.rwe.pl/pl/dla-domu/swiadoma-energia/porady-dla-domu. Korzystaj racjonalnie z energii elektrycznej i poczuj ulgę podczas płacenia rachunków.