Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(sxc.hu)
Do drzwi jednego z domów w miejscowości Rososz zapukała para, która podawała się za pracowników Narodowego Funduszu Zdrowia. Oszuści chcieli wejść do środka. – Nie odwiedzamy prywatnych mieszkań – przestrzega NFZ.
Mieszkanka Rososzy zadzwoniła do funduszu i opowiedziała o całym zdarzeniu. Powiedziała, że do jej domu chciały wejść dwie osoby: mężczyzna i kobieta. Twierdzili, że przygotowują listę osób chorych w danej rodzinie.
– Pracownicy funduszu absolutnie w żadnej sprawie nie odwiedzają prywatnych mieszkań osób ubezpieczonych. Wszelkie kontakty z nimi odbywają się korespondencyjnie lub w urzędzie. Zatem takie przypadki należy traktować, jako próby oszustwa – ostrzega Małgorzata Bartoszek, rzecznik prasowy lubelskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.
– Pracownicy funduszu absolutnie w żadnej sprawie nie odwiedzają prywatnych mieszkań osób ubezpieczonych. Wszelkie kontakty z nimi odbywają się korespondencyjnie lub w urzędzie. Zatem takie przypadki należy traktować, jako próby oszustwa – ostrzega Małgorzata Bartoszek, rzecznik prasowy lubelskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.
