Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Do końca roku zmieni się właściciel terenów na Podzamczu. Dotychczasowego - spółkę PKS Wschód - przejmie samorząd województwa.
To znacznie przyspieszy prace nad przebudową tej części miasta.
Samorząd bezpłatnie otrzyma akcje przedsiębiorstwa od Ministerstwa Skarbu Państwa. Taka forma odpowiada wszystkim zainteresowanym stronom.
- I jest determinacja, by to załatwić w tym roku - mówi Teresa Królikowska, prezes PKS Wschód - To rozwiązanie. uprościłoby przyszłą prywatyzację firmy i przyspieszyło rozmowy z miastem na temat przebudowy Podzamcza. W tej chwili ta sprawa utknęła w martwym punkcie.
Samorząd czeka na ostatnie dokumenty finansowe spółki.
To kwestia tego tygodnia. W Departamencie Mienia, Infrastruktury i Inwestycji Urzędu Marszałkowskiego potwierdziliśmy, że przejęcie firmy powinno nastąpić w ciągu kilkunastu dni. Władze miasta przyznają, że zmiana właściciela byłaby dużym ułatwieniem w rozmowach nad przyszłością dworca głównego.
- Można się tylko cieszyć - dodaje Elżbieta Kołodziej-Wnuk, zastępca prezydenta Lublina. - Kiedy tylko zmieni się właściciel, wracamy do rozmów. Na początek trzeba stworzyć plan zagospodarowania dla Podzamcza.
Później miasto rozpisze szczegółowy konkurs na przebudowę. Pod uwagę brane są w tej chwili dwie koncepcje. Pierwsza przewiduje utworzenie na terenie obecnego dworca wielkiego placu. Miałyby się tam odbywać koncerty i inne imprezy
plenerowe. Druga i bardziej prawdopodobna zakłada budowę pasażu handlowego.
Sporną kwestią długo pozostawał sam dworzec. Magistrat chciał się go pozbyć. Nie zgadzało się PKS.
- Nie wyobrażam sobie, żeby nie było tam dworca - mówi Teresa Królikowska. - Możemy się zgodzić na mniejszy, przesiadkowy, ale Podzamcze powinno zachować swój dworcowy charakter.
Ratusz ostatecznie nie odrzucił tego rozwiązania. Miejskie plany zakładały jednak budowę nowego dworca przy ul. Krochmalnej. Miałoby tam powstać centrum komunikacji autobusowej i kolejowej.
Wartość przyszłych inwestycji na Podzamczu szacowana jest na 350-500 mln zł.
Samorząd bezpłatnie otrzyma akcje przedsiębiorstwa od Ministerstwa Skarbu Państwa. Taka forma odpowiada wszystkim zainteresowanym stronom.
- I jest determinacja, by to załatwić w tym roku - mówi Teresa Królikowska, prezes PKS Wschód - To rozwiązanie. uprościłoby przyszłą prywatyzację firmy i przyspieszyło rozmowy z miastem na temat przebudowy Podzamcza. W tej chwili ta sprawa utknęła w martwym punkcie.
Samorząd czeka na ostatnie dokumenty finansowe spółki.
To kwestia tego tygodnia. W Departamencie Mienia, Infrastruktury i Inwestycji Urzędu Marszałkowskiego potwierdziliśmy, że przejęcie firmy powinno nastąpić w ciągu kilkunastu dni. Władze miasta przyznają, że zmiana właściciela byłaby dużym ułatwieniem w rozmowach nad przyszłością dworca głównego.
- Można się tylko cieszyć - dodaje Elżbieta Kołodziej-Wnuk, zastępca prezydenta Lublina. - Kiedy tylko zmieni się właściciel, wracamy do rozmów. Na początek trzeba stworzyć plan zagospodarowania dla Podzamcza.
Później miasto rozpisze szczegółowy konkurs na przebudowę. Pod uwagę brane są w tej chwili dwie koncepcje. Pierwsza przewiduje utworzenie na terenie obecnego dworca wielkiego placu. Miałyby się tam odbywać koncerty i inne imprezy
plenerowe. Druga i bardziej prawdopodobna zakłada budowę pasażu handlowego.
Sporną kwestią długo pozostawał sam dworzec. Magistrat chciał się go pozbyć. Nie zgadzało się PKS.
- Nie wyobrażam sobie, żeby nie było tam dworca - mówi Teresa Królikowska. - Możemy się zgodzić na mniejszy, przesiadkowy, ale Podzamcze powinno zachować swój dworcowy charakter.
Ratusz ostatecznie nie odrzucił tego rozwiązania. Miejskie plany zakładały jednak budowę nowego dworca przy ul. Krochmalnej. Miałoby tam powstać centrum komunikacji autobusowej i kolejowej.
Wartość przyszłych inwestycji na Podzamczu szacowana jest na 350-500 mln zł.
