Festiwal Kody w Lublinie: Dzwonnicy już pracują

– Dzwon ma wyjątkową siłę. Góruje nad innymi chaotycznymi dźwiękami, które można usłyszeć w mieście. Dzięki temu porządkuje miejską przestrzeń. W moim rodzinnym mieście Segorbe jest 17 dzwonów, ich brzmienie zawsze robiło na mnie wrażenie – tłumaczy Lino.

– Cieszę się, że będę mógł współpracować przy tym projekcie z tyloma młodymi ludźmi. Ich energia w połączeniu z dźwiękiem dzwonów na pewno da niesamowity efekt – dodaje kompozytor, który jest już w Lublinie i spotkał się ze swoimi dzwonnikami (na zdjęciu).

– Chodzę do szkoły muzycznej i gram na instrumentach perkusyjnych, ale bardzo lubię nowe muzyczne doświadczenia. Właśnie dlatego zdecydowałem się na udział w tym koncercie.
To świetna okazja, żeby pracować ze znakomitym artystą i zagrać na dzwonie – uśmiecha się 20-letni Mateusz Szymanek.

– Podoba mi się wielokulturowy charakter tego przedsięwzięcia, coś takiego lublinianie będą mogli usłyszeć po raz pierwszy. Do tej pory grałam tylko na flecie, dzwon to będzie dla mnie zupełna nowość – zaznacza 22-letnia Anna Puszcz.

– Skończyłam edukację artystyczną na UMCS i jestem dyrygentką. Pomysł na koncert z wykorzystaniem dzwonów wydał mi się bardzo ciekawy, już nie mogę się doczekać – dodaje 25-letnia Maria Korycińska.

Artysta zwraca też uwagę na ideę ekumenizmu, dlatego w projekcie oprócz katolickich świątyń weźmie udział cerkiew, gdzie muzycy będą mieli do dyspozycji aż pięć dzwonów.
W koncercie Lino bierze udział 6 dyrygentów i 20 muzyków. 12 maja, w trakcie koncertu na placu Po Farze będzie można zobaczyć filmy z prób.

Festiwal "Kody” potrwa do 19 maja. Pełny program: Festiwal Kody w Lublinie 2012 (program)