Wiadomo już, o ile lepsze są lubelskie elektrociepłownie od lokalnych kotłowni węglowych. Potwierdza to certyfikat PreQurs przyznany w poniedziałek lubelskiemu systemowi ciepłowniczemu przez Instytut Certyfikacji Emisji Budynków.
– Elektrociepłownie produkujące ciepło systemowe w Lublinie charakteryzują się zdecydowanie mniejszymi wskaźnikami emisji w porównaniu do ciepła z lokalnych kotłowni węglowych – podkreśla Teresa Stępniak-Romanek, rzecznik Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. – Wskaźniki te są ponad 70 razy mniejsze jeśli chodzi o pyły zawieszone, jak i w przypadku rakotwórczego benzo(a)pirenu – dodaje. Budynki ogrzewane z miejskiej sieci mogą być znakowane symbolem „NO SMOG” i zaliczane do klasy „A”.
Lubelski system przesyłowy zasilany jest przez dwie elektrociepłownie. Jedna znajduje się na Wrotkowie, natomiast druga na Tatarach. Łączna długość sieci to ponad 450 kilometrów, z czego 65 proc. to nowoczesne sieci preizolowane.
Według Polskiego Alarmu Smogowego za aż 52 proc. emisji pyłu PM10 odpowiada tzw. niska emisja, czyli gospodarstwa domowe. Szacuje się, że w kraju może być nawet 3 mln pieców nie spełniających norm emisji spalin.