Dwa pomidory i bułeczkę – usłyszał Marcin, gdy zapytał panią na ulicy, co jadła na śniadanie. W tym czasie Magda fotografowała torby podróżne, nagrywała dźwięki, zbierała paragony.
Akcja "Jeden dzień” to eksperymentalny projekt w ramach odbywających się w Lublinie warsztatów Medialab.
Wzięli w niej udział wolontariusze z całego kraju, m.in. z Gdańska, Olsztyna, Szczecina i Lublina. Cel akcji: jak najdokładniej opisać jeden dzień z życia miasta. Tak, by za kilkadziesiąt lat mogli skorzystać z tego historycy.
Z samego rana w miasto ruszyła grupa wolontariuszy uzbrojonych w aparaty. Mieli zrobić współczesne wersje zdjęć Stefana Kiełszni, który fotografował Lublin przed wojną. Jak się okazało - nie było to łatwe.
– To niby te same budynki, ale fasady się różnią. Trzeba się dobrze przyjrzeć – mówi Łukasz Kowalski.
W tym samym czasie, druga grupa zajmowała się akcją SMS-ową. Osoby, które zgodziły się podać swój numer telefonu, w ciągu dostały trzy wiadomości z prośbą o zrobienie zdjęcia w miejscu, w którym się aktualnie znajdują. Wieczorem zaczęły spływać pierwsze fotografie: widoki z balkonu, czy migawki z jazdy samochodem.
Wolontariusze pracowali też na dworcu PKS. – Nagrywam dźwięki przestrzeni miejskiej. To, czego nie da się nagrać, jak zapach, opisuję w notatniku – tłumaczy Marcin Jarząbek.
– Pytaliśmy ludzi m.in. o to, co jedli na śniadanie. To drobne rzeczy, o których zwykle się nie pamięta. My szukamy sposobu jak je zarchiwizować. Podobnie jak wygląd budynków, billboardów czy telefonów komórkowych – tłumaczy Maciej Rynarzewski.
Magda Kisiel zrobiła kilkaset zdjęć. Wiele z nich to fotografie toreb, które mieli ze sobą podróżni czekający na autobus. – Człowiek z torbą to też jakiś fragment rzeczywistości. I jakaś mała historia, którą można wyczytać ze zdjęcia – wyjaśnia Magda.
Wolontariusze przy komputerach w Warsztatach Kultury, też nie próżnowali. – Archiwizujemy wycinek internetu, który dotyczy Lublina: hasła w encyklopedii, widok z miejskich kamer. Kopiujemy też wpisy na Facebooku – wyjaśnia Marcin Wilkowski, współorganizator akcji. – Dzięki temu będzie mogli zrobić małą statystykę, np. wykres, który pokaże aktywność godzinową na forach internetowych albo słowa dotyczące Lublina, które najczęściej przewijają się tego dnia w internecie – dodaje.
Zebrany materiał trafi do archiwów kilku instytucji, w tym do Ośrodka Brama Grodzka Teatr NN. Większość będzie dostępna w sieci. Więcej o projekcie na stronie: http://www.jedendzien.org
Pierwsza akcja w Polsce
Sonda z uczestnikami akcji Jeden Dzień
- Robiłam zdjęcia-artefakty, żeby np. za kilka lat można było zobaczyć jak zmieniły się różne rzeczy, które używamy na co dzień: telefony czy bagaże. Zbieraliśmy również paragony, zobaczymy jak to wszystko się zmieni – tłumaczy Magdalena Kisiel z Warszawy.
- To dosyć oczywiste, że to ciekawa informacja dla przyszłych pokoleń. Ale nie tylko o nie chodzi. Chcieliśmy obudzić świadomość w ludziach, pokazać jak wiele znaczy codzienność i że mamy na nią wpływ – mówi Marcin Jarząbek z Katowic.
- Jako historyk wiem, że sięgając wstecz czasami brakuje danych dotyczących historii codziennego życia. Przez takie projekty możemy zapewnić je dla przyszłych badaczy – mówi Maciej Rynarzewski z Olsztyna.