Oskarżony o wykorzystywanie podwładnych i korupcję były szef lubelskich strażaków nie zjawił się we wtorek na pierwszej rozprawie. Czwórka innych oskarżonych dobrowolnie poddała się karze.
Były komendant Andrzej G. jest oskarżony o zmuszanie podległych mu funkcjonariuszy do pomocy przy budowie swojego domu. W trakcie pracy musieli wykonać przyłącza energetyczne, zainstalować lampy
i przywieźć materiały służbowymi samochodami.
Komendant budował dom 11 lat temu, ale sprawa wyszła na jaw dopiero w 2007 roku. – Wśród strażaków panowała zmowa milczenia – mówi prokurator Tomasz Giza z Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.
Oskarżonych jest 13 osób. Czwórka złożyła wnioski o dobrowolne poddanie się karom grzywny (po ok. 3 tys. zł). Oskarżona żona jednego z członków OSP poprosiła sąd o warunkowe umorzenie postępowania w jej sprawie.