Prokuratura oszacowała, że Daniel K., "opiekując” się prostytutką czekającą na klientów na parkingu w Konopnicy, zarobił 80 tys. zł. Mężczyzna został oskarżony o czerpanie korzyści z nierządu, wygrażanie kobiecie, a także nakłonienie jej do usunięcia ciąży.
Kobieta składała dwukrotnie skargę na mężczyznę. Za pierwszym razem wycofała obciążające zeznania. Potem tłumaczyła, że opiekun zmusił ją do wycofania doniesienia. Groził, że jeśli trafi do więzienia, to jego znajomi ją oszpecą.
Buntującej się kobiecie zakleił usta taśmą i wywiózł do garażu. Pobił i przystawiał do głowy pistolet hukowy. Mężczyzna został też oskarżony o nakłaniania swojej ofiary do usunięcia ciąży. Kobieta twierdzi, że wywiózł ją na Ukrainę, gdzie został wykonany zabieg.
Prokuratura oskarżyła w tej samej sprawie również Arkadiusza W. o czerpanie korzyści z prostytucji. Mężczyzna przyznał się do tego, że za "opiekę” nad prostytutką zarobił 2,7 tys. zł. Dobrowolnie poddał się karze. Chce zostać skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
- Sąd ogłosi wyrok w czwartek – mówi Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.