Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Jest też propozycja wydłużenia Jarmarku Jagiellońskiego do 8 a nawet 16 dni i wycieczek szlakiem krę
Gastronomia może przyciągnąć gości do miasta, Jarmark Jagielloński mógłby być dłuższy, potrzeba też więcej tanich noclegów i oferty wycieczek dla Żydów. To zapisy Strategii Rozwoju Turystyki Miasta Lublin do 2025 r.
Dokument przygotowała wynajęta przez Ratusz firma Landbrand. – Kosztował 58 tys. zł, z czego 53 tys. pochodzi z unijnej dotacji – mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta miasta. Strategia opisuje nasze słabe i mocne strony i podpowiada, co trzeba zmienić i co można zaoferować.
Stare Miasto i muzea przyciągają 500 tys. turystów rocznie. Tyle samo, co oferta kulturalna. Ale turysta nie wszystko odkryje, bo szwankuje informacja. Z wielu ciekawych szlaków tylko pięć jest oznakowanych, a pozostałe "istnieją jedynie wirtualnie, a przeciętny turysta nie ma szansy z nich skorzystać”. Oferta "składa się z elementów statycznych” (Zamek, Stare Miasto, Majdanek) i patrząc na nią ciężko określić Lublin mianem "miasta inspiracji”. Turysta odwiedza w Lublinie nie powiązane ze sobą "wyspy atrakcyjności”.
Naszą mocną stroną jest ponoć gastronomia. Choć idealnie nie jest, bo łatwiej tu o pizzę, niż o dania regionalne, np. forszmak. To, że jada się u nas tanio można wykorzystać. Jeden z pomysłów to "Probiernia Smaków” – miejsce kosztowania lokalnych specjałów i rozmów z pasjonatami kuchni. Inny pomysł to objazd zakładów produkujących czekoladę, miody i piwa. A także szlak kulinarny, Noc Restauracji i targi dla miłośników slow food. I pamiątka "cebularz do it yourself” (cebularz – zrób to sam), czyli zestaw: przepis plus odmierzone składniki.
Autorzy widzą szansę na rozwój turystyki biznesowej, tym bardziej, że baza konferencyjna jeszcze urośnie. Podpowiadają utworzenie specjalnego biura, które ma wesprzeć "sektor targowo-konferencyjny”.
Jest też szereg innych sugestii. Choćby szlak pokazujący historię miasta od pierwszego osadnictwa do III RP. To również Muzeum II Rzeczypospolitej ukazujące Polskę międzywojnia. Mowa też o ofercie kilkudniowych wycieczek dla żydowskich turystów, pokazujących miasto z czasów, gdy Żydzi stanowili liczną grupę jego mieszkańców.
Jest też propozycja wydłużenia Jarmarku Jagiellońskiego do 8 a nawet 16 dni i wycieczek szlakiem kręconych w Lublinie filmów. A także pomysły na wycieczki śladami strajków robotniczych.
Za konieczne autorzy strategii uznali też ustawienie wysokiej jakości latarni, ławek, koszy, wiat przystankowych i stojaków rowerowych.
Program ma być zatwierdzony przez radnych w najbliższy poniedziałek.
Stare Miasto i muzea przyciągają 500 tys. turystów rocznie. Tyle samo, co oferta kulturalna. Ale turysta nie wszystko odkryje, bo szwankuje informacja. Z wielu ciekawych szlaków tylko pięć jest oznakowanych, a pozostałe "istnieją jedynie wirtualnie, a przeciętny turysta nie ma szansy z nich skorzystać”. Oferta "składa się z elementów statycznych” (Zamek, Stare Miasto, Majdanek) i patrząc na nią ciężko określić Lublin mianem "miasta inspiracji”. Turysta odwiedza w Lublinie nie powiązane ze sobą "wyspy atrakcyjności”.
Naszą mocną stroną jest ponoć gastronomia. Choć idealnie nie jest, bo łatwiej tu o pizzę, niż o dania regionalne, np. forszmak. To, że jada się u nas tanio można wykorzystać. Jeden z pomysłów to "Probiernia Smaków” – miejsce kosztowania lokalnych specjałów i rozmów z pasjonatami kuchni. Inny pomysł to objazd zakładów produkujących czekoladę, miody i piwa. A także szlak kulinarny, Noc Restauracji i targi dla miłośników slow food. I pamiątka "cebularz do it yourself” (cebularz – zrób to sam), czyli zestaw: przepis plus odmierzone składniki.
Autorzy widzą szansę na rozwój turystyki biznesowej, tym bardziej, że baza konferencyjna jeszcze urośnie. Podpowiadają utworzenie specjalnego biura, które ma wesprzeć "sektor targowo-konferencyjny”.
Jest też szereg innych sugestii. Choćby szlak pokazujący historię miasta od pierwszego osadnictwa do III RP. To również Muzeum II Rzeczypospolitej ukazujące Polskę międzywojnia. Mowa też o ofercie kilkudniowych wycieczek dla żydowskich turystów, pokazujących miasto z czasów, gdy Żydzi stanowili liczną grupę jego mieszkańców.
Jest też propozycja wydłużenia Jarmarku Jagiellońskiego do 8 a nawet 16 dni i wycieczek szlakiem kręconych w Lublinie filmów. A także pomysły na wycieczki śladami strajków robotniczych.
Za konieczne autorzy strategii uznali też ustawienie wysokiej jakości latarni, ławek, koszy, wiat przystankowych i stojaków rowerowych.
Program ma być zatwierdzony przez radnych w najbliższy poniedziałek.
