Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Administrator i urzędnicy zapewniają, że jeszcze w tym miesiącu wszyscy lokatorzy powinni się przeni
W kamienicy przeznaczonej do rozbiórki mieszkają ludzie. Nadzór budowlany potwierdził nasze wczorajsze informacje. Okazało się, że właściciele budynku nie zastosowali się do urzędowego nakazu. Teraz grozi im wysoka grzywna.
Po naszej interwencji kontrolerzy nadzoru budowlanego odwiedzili kamienicę przy ul. Fabrycznej 6. Z początkiem października zobowiązali właściciela do opróżnienia budynku. Wczoraj przekonali się, że mimo zagrożenia, w zrujnowanej kamienicy nadal mieszkają ludzie.
– Nie zastosowano się do naszego nakazu – mówi Robert Lenarcik, lubelski powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. – Natychmiast wszczynamy postępowanie egzekucyjne w stosunku do właścicieli. W najbliższych dniach wyślemy im upomnienie. Od tej pory będą mieli siedem dni na zamknięcie kamienicy.
Budynek należy do prywatnych właścicieli. Jeśli nie zastosują się do upomnienia, grożą im wysokie kary. Nawet do 50 tys. zł.
W kamienicy przy ul. Fabrycznej mieszka 9 osób. Lokatorzy od lat domagają się remontu lub przeniesienia ich w bezpieczne miejsce. O tym, że budynek stanowi zagrożenie, było wiadomo już w lutym ubiegłego roku. Przeprowadzono wówczas ekspertyzę techniczną.
Fachowcy określili wiek budynku na ok. 130 lat i zalecili jego niezwłoczne zamknięcie. Do identycznych wniosków doszedł nadzór budowlany, który badał gmach jesienią 2010 roku. Administrator budynku przez trzy miesiące nie mógł się uporać z przeniesieniem lokatorów.
– Musieliśmy czekać na wydanie lokali zastępczych przez gminę – mówi Elżbieta Piątkowska z ADM Śródmieście. – Konieczne było dokładne ustalenie sytuacji prawnej lokatorów. Cały czas monitorowaliśmy budynek. Na razie nie ma tam bezpośredniego zagrożenia.
– Nie ma żadnych tłumaczeń – ripostuje Lenarcik. – Kiedy coś się komuś stanie, będzie za późno. Może się skończyć tak, że sprawa trafi do prokuratury.
Administrator zapewnia, że niebawem znajdzie lokum dla jednej z rodzin. Mieszkania dla pozostałych mieszkańców, zgodnie z prawem, powinno zapewnić miasto. Ratusz nie mógł się z tym uporać od trzech miesięcy.
– Brakowało lokali, musieliśmy też zebrać niezbędne dokumenty – tłumaczy Ewa Lipińska, dyrektor Wydziału Spraw Mieszkaniowych UML. – Teraz mamy nowe mieszkania komunalne dla trzech rodzin. Będziemy też dysponować lokalami socjalnymi. W najbliższych dniach rozpoczniemy wydawanie skierowań.
– Nie zastosowano się do naszego nakazu – mówi Robert Lenarcik, lubelski powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. – Natychmiast wszczynamy postępowanie egzekucyjne w stosunku do właścicieli. W najbliższych dniach wyślemy im upomnienie. Od tej pory będą mieli siedem dni na zamknięcie kamienicy.
Budynek należy do prywatnych właścicieli. Jeśli nie zastosują się do upomnienia, grożą im wysokie kary. Nawet do 50 tys. zł.
W kamienicy przy ul. Fabrycznej mieszka 9 osób. Lokatorzy od lat domagają się remontu lub przeniesienia ich w bezpieczne miejsce. O tym, że budynek stanowi zagrożenie, było wiadomo już w lutym ubiegłego roku. Przeprowadzono wówczas ekspertyzę techniczną.
Fachowcy określili wiek budynku na ok. 130 lat i zalecili jego niezwłoczne zamknięcie. Do identycznych wniosków doszedł nadzór budowlany, który badał gmach jesienią 2010 roku. Administrator budynku przez trzy miesiące nie mógł się uporać z przeniesieniem lokatorów.
– Musieliśmy czekać na wydanie lokali zastępczych przez gminę – mówi Elżbieta Piątkowska z ADM Śródmieście. – Konieczne było dokładne ustalenie sytuacji prawnej lokatorów. Cały czas monitorowaliśmy budynek. Na razie nie ma tam bezpośredniego zagrożenia.
– Nie ma żadnych tłumaczeń – ripostuje Lenarcik. – Kiedy coś się komuś stanie, będzie za późno. Może się skończyć tak, że sprawa trafi do prokuratury.
Administrator zapewnia, że niebawem znajdzie lokum dla jednej z rodzin. Mieszkania dla pozostałych mieszkańców, zgodnie z prawem, powinno zapewnić miasto. Ratusz nie mógł się z tym uporać od trzech miesięcy.
– Brakowało lokali, musieliśmy też zebrać niezbędne dokumenty – tłumaczy Ewa Lipińska, dyrektor Wydziału Spraw Mieszkaniowych UML. – Teraz mamy nowe mieszkania komunalne dla trzech rodzin. Będziemy też dysponować lokalami socjalnymi. W najbliższych dniach rozpoczniemy wydawanie skierowań.
