Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

4 czerwca 2008 r.
15:00
Edytuj ten wpis

Nie jestem królową lodu

Rozmowa z Agnieszką Popielewicz, wschodząca gwiazdą telewizji Polsat

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Agnieszka Popielewicz to nowa twarz Polsatu, której Nina Terentiew wróży wielką karierę. Ale kareira ma swoją cenę: Jeśli ktoś pisze, że jestem pusta, głupia i prymitywna to świetnie, tylko pytam na jakiej podstawie?

• Jak zaczęła się twoja przygoda z show-biznesem?

- W 2002 roku wygrałam z moją mamą konkurs "Matka i córka Oriflame”. Obie nie przypuszczałyśmy, że będzie miało to swój ciąg dalszy. Wówczas dostałam trochę propozycji modelowania. Pozowanie traktowałam jednak bardziej jako formę dorobienia do kieszonkowego niż poważną pracę.

• Kiedy wyfrunęłaś z rodzinnego gniazda?

- Właściwie do samego końca mieszkałam w Katowicach, pod czujnym okiem rodziców. Jednak w pewnym momencie fizycznie nie miałam możliwości pogodzenia pracy z nauką i podjęłam decyzję o przeprowadzce do stolicy. Jedyny warunek, jaki postawili mi wtedy rodzice był taki, że nie rezygnuję ze studiów i przenoszę się na stołeczny uniwersytet.

• Pamiętasz swoje pierwsze kroki w telewizji?

- W zasadzie to również była zasługa konkursu. Razem z mamą zostałyśmy zaproszone do pięćsetnego odcinka "Rozmów w toku”. Uczestnicząc w nagraniu programu, miałam okazję zobaczyć, jak to wszystko wygląda od kulis. Wtedy pomyślałam, że to jest to, co chciałabym w życiu robić. Co więcej: powiedziałam to głośno! Miałam wtedy 17 lat.

• 17 lat to wiek, kiedy łatwo zachłysnąć się popularnością.

- Sodówka nie uderzyła mi do głowy, bo miałam bardzo stanowczych rodziców, którzy na pierwszym miejscu zawsze stawiali naukę. Cała reszta była na drugim planie. Poza tym rodzice bardzo mnie pilnowali i czuwali nad tym, co robię. Nieraz mam wrażenie, że rodzice mnie w tym wszystkim stopują, fundują dawkę normalności i zdrowego dystansu. Gdybym teraz podjęła decyzję, że rzucam pracę w telewizji i wyjeżdżam na stypendium, zapewne utwierdziliby mnie w przekonaniu, że postąpiłam słusznie. Dzięki rodzicom udało mi się nie oszaleć, a to możliwe, gdy ma się własne pieniądze. Dzięki nim wydaje nam się, że jesteśmy tak dorośli, by sami o sobie decydować. A ta samodzielność bywa zdradliwa.

• Zdradliwa?

- Wszystkim się wydaje, że występowanie w telewizji to łatwy kawałek chleba.

• A nie?

- Nic bardziej mylnego. Praca ta w niczym nie przypomina tego, co potem oglądamy w kolorowych czasopismach. Im głębiej wchodziłam w ten świat, przekonywałam się na własnej skórze, że nie wygląda to tak różowo. To bardzo miłe uczucie, gdy ktoś do ciebie podchodzi, prosi o autografy, chce cię oglądać. Z czasem jednak bycie rozpoznawalnym przestaje być miłe. Mówię tu o plotkach wyssanych z palca, dopisywaniu historii pod przypadkowo zrobione zdjęcia. Poza tym to także zawiść i intrygi, których nie sposób uniknąć. Wtedy marzę, by nikt nie wiedział, kim jestem. Dlatego też to, co robię, traktuję z bardzo dużym dystansem. Jeśli nie wyjdzie, mam swój plan B: naukę.

• Kontrolujesz to, co wypisuje się o tobie w Internecie?

- Staram się już tego nie robić, bo zawsze kończyło się to moimi łzami. To przykre, kiedy zupełnie anonimowe osoby bezkarnie obrzucają mnie epitetami, używając często wulgarnych słów w ogóle mnie nie znając i nigdy ze mną nie rozmawiając. Jeśli ktoś pisze, że jestem pusta, głupia i prymitywna to świetnie, tylko pytam na jakiej podstawie? Ale chyba dzisiaj jest taka tendencja, że o nikim nie pisze się dobrze. Nie ma osób nietykalnych.

• A twoi bliscy jak reagują na takie rewelacje?

- Oczywiście bardzo ich to boli. Zwłaszcza moją babcię, która czyta te bzdury, a potem delikatnie wypytuje moją mamę, o co chodzi, chociaż może zadzwonić do mnie.

• Nie masz ochoty tego rzucić?

- Show-biznes jest trochę jak narkotyk. Choć mam za sobą bardzo ciężki program na żywo, nie narzekam, bo wiem, że jutro będzie mi brakowało tej adrenaliny, która daje mi niesamowitą energię i emocje. Telewizja daje mi szereg możliwości. Tu codziennie można robić coś innego i się rozwijać. Wszystko jest inne, nowe. W programie na żywo może się zdarzyć wszystko i to jest to, w czym świetnie się czuję i przyjmuję z całym inwentarzem. Cieszę się, że ktoś dostrzegł mój potencjał i tylko ode mnie zależy, czy go rozwinę.

• Dostrzegła go sama caryca, Nina Terentiew.

- Być dostrzeżoną przez matkę wielu osobowości telewizyjnych to chyba największe wyróżnienie, jakie mnie mogło spotkać w telewizji. Cieszę się, że mam możliwość bezpośredniej współpracy z panią Niną Terentiew i chętnie korzystam z jej rad, stosuję się do udzielanych wskazówek. Dostałam możliwość poprowadzenia największego show w ramówce, a to wielkie wyzwanie i cenne doświadczenie.

• Podobno przed jej oblicze trafiłaś z polecenia.

- Wbrew temu, co się pisze, nikt mi w niczym nie pomagał. Moją pracę w Polsacie zaczęłam od robienia felietonów do programu Maćka Rocka i Maćka Dowbora. Dopiero po kilku miesiącach zaproponowano mi prowadzenie "Się kręci”. Wtedy też dostrzegła mnie pani dyrektor i tak zaczęła się nasza współpraca przy "Gwiezdnym cyrku”.

• Uroda pomaga?

- Skłamałabym mówiąc, że nie. Choć z tą urodą to było tak, że nigdy w nią nie wierzyłam. Zawsze byłam pełna kompleksów. Uważałam, że jestem za chuda, a sen z powiek spędzały mi osławione już zęby. Ciągle wydawało mi się, że koleżanki są ładniejsze i dopiero "Gwiezdny cyrk” uruchomił we mnie wiarę w to, że mogę ładnie wyglądać.

• A cieszysz się, że po tylu latach przestajesz funkcjonować w mediach jako "dziewczyna Mroczka”?

- Ja już się z tą etykietką przestałam kłócić. Nie mam siły mówić: to nie jest tak. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, jak jest naprawdę i jak to się stało, że znalazłam się w telewizji. Nigdy bym nie poznała Marcina, gdybym nie pracowała w telewizji. Pojawialiśmy się razem na różnych oficjalnych uroczystościach, udzieliliśmy kilku wywiadów i może to stąd...

• Czy w twoim życiu jest teraz jakiś mężczyzna?

- Tak… Kot Tinek! To moja wielka radość. Towarzyszy mi niezmiennie od półtora roku!

Magdalena Jabłczyńska
Echo Dnia

Pozostałe informacje

Bartosz Śpiączka po raz trzeci w karierze został piłkarzem Górnika Łęczna

Bartosz Śpiączka w Górniku Łęczna czyli do trzech razy sztuka

Górnik Łęczna szybko zapełnił lukę po Przemysławie Banaszaku. W środę wieczorem zielono-czarni poinformowali, że kontrakt z klubem podpisał Bartosz Śpiączka, dla którego będzie to już trzecie podejście do gry na stadionie przy Alei Jana Pawła II

16 lipca 2025: Przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen przedstawia propozycję Wieloletnich Ram Finansowych (WRF) opiewającą na prawie dwa bilionów euro

Miliardy dla Polski. Będziemy największym beneficjentem w nowym budżecie UE?

Unijny komisarz ds. budżetu Piotr Serafin poinformował w środę, że Polska, mimo że przez ostatnie lata bardzo szybko się rozwijała, pozostanie największym beneficjentem narodowych programów w przyszłym wieloletnim budżecie Unii Europejskiej. Chodzi przede wszystkim o politykę spójności i rolnictwo.

Nazwisko nowego dyrektora CKF Stylowy w Zamościu powinniśmy poznać przed końcem wakacji

Będzie w kim wybierać. Siedmioro chętnych do kierowania kinem

Aż tylu kandydatów zgłosiło się do konkursu na stanowisko dyrektora Centrum Kultury Filmowej w Zamościu. Rozstrzygnięcie powinno nastąpić przed końcem wakacji.

Motor Lublin kontra Arka Gdynia. Kibicu, po meczu wróć autobusem

Motor Lublin kontra Arka Gdynia. Kibicu, po meczu wróć autobusem

Przed nami początek sezonu 2025/2026. W pierwszym meczu piłkarze Motoru Lublin przed swoimi kibicami zmierzą się z Arką Gdynia. Po spotkaniu do domu będzie można wrócić autobusem.

Nogi same rwą się do tańca. Przed nami potańcówka w Skansenie
19 lipca 2025, 19:30

Nogi same rwą się do tańca. Przed nami potańcówka w Skansenie

W zeszłym roku potańcówki w Skansenie były prawdziwym hitem. W tym roku organizatorzy również zapraszają na taneczny parkiet.

Ministrowie spraw zagranicznych Polski – Radosław Sikorski (w środku), Litwy – Kęstutis Budrys (z prawej strony) i Ukrainy – Andrij Sybiha podczas konferencji prasowej po spotkaniu z okazji obchodów 5. rocznicy powołania Trójkąta Lubelskiego
galeria

Sikorski: Trójkąt Lubelski udziela i będzie udzielał wsparcia bohatersko walczącej Ukrainie

Szef MSZ Radosław Sikorski podkreślił w środę w Lublinie, że Polska zapewniła Ukrainie już 45 pakietów różnego rodzaju uzbrojenia i amunicji. – Pracujemy nad kolejnymi dostawami – dodał minister.

Plażowicze nad Zalewem Zemborzyckim w pierwszych latach jego istnienia
STARE ZDJĘCIA
galeria

Zalew Zemborzycki ma już 51 lat. Wspomnienia z budowy i wielkiego otwarcia

Plany jego powstania pojawiły się już kilkanaście lat po II wojnie światowej, ale wtedy inne inwestycje miały pierwszeństwo. Jednak po wielkiej powodzi w latach 60. wrócono do nich. Ostatecznie budowę Zalewu Zemborzyckiego ukończono w lipcu 1974 roku i dziś to "lubelskie morze" kończy 51 lat.

Hrubieszów, liczący obecnie ponad 17 tys. mieszkańców to najdalej wysunięte na wschód miasto Polski. Jest położony nad Huczwą, dopływem Bugu, w odległości zaledwie 5 km od granicy z Ukrainą

Trzy lata na wydanie 80 mln. W mieście wiele się zmieni i sporo przybędzie

Łatwiej chyba powiedzieć, czego w Hrubieszowie nie będzie za trzy lata, niż wymienić długą listę przedsięwzięć zaplanowanych do realizacji z funduszy szwajcarskich. Projekt miasta został tak wysoko oceniony, że samorząd będzie miał do wydania ponad 80 mln zł.

Oficjalnie. Jan Urban selekcjonerem reprezentacji Polski

Oficjalnie. Jan Urban selekcjonerem reprezentacji Polski

Koniec oczekiwania na nowego selekcjonera. W środę Polski Związek Piłki Nożnej oficjalnie potwierdził, że naszą kadrę narodową poprowadzi Jan Urban

Festiwal Re:tradycja - Jarmark Jagielloński. Trzy dni pełne tańca
22 sierpnia 2025, 0:00

Festiwal Re:tradycja - Jarmark Jagielloński. Trzy dni pełne tańca

To jeden z największych festiwali kultury tradycyjnej w Polsce. W dniach od 22 do 24 sierpnia będą koncerty, warsztaty taneczne i muzyczne i wystawy z dziełami sztuki ludowej z różnych krajów. 19 edycja Festiwalu Re:tradycja - Jarmark Jagielloński będzie odsłoną związana z tańcem tradycyjnym.

Mała rzecz, a ucieszy działkowiczów. Czekanie na autobus będzie przyjemniejsze

Mała rzecz, a ucieszy działkowiczów. Czekanie na autobus będzie przyjemniejsze

Mała rzecz, a z pewnością ucieszy mieszkańców, zwłaszcza działkowiczów korzystających z przystanku w Styrzyńcu. Gmina postawi tu wiatę przystankową.

Na służbie. Wojewódzkie obchody Święta Policji w Lublinie
galeria

Na służbie. Wojewódzkie obchody Święta Policji w Lublinie

Były odznaczenia i awanse na wyższe stopnie, a 35 nowo przyjętych do służby funkcjonariuszy złożyło ślubowanie – tak w środę zakończyły się Wojewódzkie obchody Święta Policji w Lublinie.

Nielegalna broń i amunicja ukryta w gospodarstwie

Nielegalna broń i amunicja ukryta w gospodarstwie

29-latek z powiatu parczewskiego miał w pomieszczeniach gospodarczych arsenał broni i amunicji. Teraz grozi mu za to nawet 8 lat więzienia.

Konie z Końskowoli zatrzymane i doprowadzone na łąkę

Konie z Końskowoli zatrzymane i doprowadzone na łąkę

W środę rano na drodze między Końskowolą a Sielcami spacerowały sobie trzy konie. Za ich nie dopilnowanie właściciel dostał mandat.

Trójkąt Lubelski obraduje w Lublinie. Przede wszystkim o Ukrainie
galeria

Trójkąt Lubelski obraduje w Lublinie. Przede wszystkim o Ukrainie

W środę przed południem po centrum Lublina poruszało się kilka kolumn rządowych. Do miasta zjechali ministrowie spraw zagranicznych Polski, Litwy i Ukrainy, którzy spotkali się na lubelskim zamku w ramach 5. rocznicy powołania „Trójkąta Lubelskiego”.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium