Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

6 grudnia 2021 r.
9:40

Zaskakujące odkrycie na małym, wiejskim cmentarzu

(fot. Jacek Barczyński)

Na Cmentarzu Parafialnym w Wereszczynie (pow. włodawski) podczas prac porządkowych przy jednym z grobowców parafianka z Andrzejowa natknęła się na ukrytą pod ziemią nagrobną płytę. Okazało się, że upamiętniała bohatera wojen napoleońskich i Powstania Listopadowego Aleksandra Hempla.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Płyta leżała obok zachowanego pomnika żony Aleksandra, Marii z Bogdanowiczów, ciotki legendarnych uczestników Powstania Styczniowego Jana i Kazimierza Bogdanowiczów.

Informacja o znalezisku szybko dotarła do Adama Panasiuka, koordynatora prowadzonej od 2012 roku akcji ratowania zabytkowych obiektów na Wereszczyńskim cmentarzu, na co dzień etatowego członka Zarządu Powiatu Włodawskiego. Inicjatorem całego przedsięwzięcia, a zarazem inwestorem jest miejscowe Stowarzyszenie Wereszczyński Gościniec.

Ułańskie szarże

– To odkrycie zbiegło się ze 103 rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości – mówi Adam Panasiuk. – Wzorem swoich przodków Aleksander Hempel brał aktywny udział w walkach o niepodległość ojczyzny. Uczestniczył w kampanii napoleońskiej, walcząc między innymi pod Lipskiem. W czasie Powstania Listopadowego dowodził szwadronem 4. pułku ułanów. W uznaniu za bohaterskie szarże w bitwach pod Długosiodłem i Wilnem otrzymał Złoty Krzyż Virtuti Militari. Ostatecznie niedaleko Wereszczyna objął majątek w Tarnowie.

Wereszczyński Gościniec zlecił już opracowanie dokumentacji konserwatorskiej na pomnik nagrobkowy z odnalezioną płytą, jak również na nagrobek dzieci Aleksandra i Marii Hemplów. Ten pochodzi z 1843 roku i jest obecnie najstarszym na cmentarzu.

– W finansowaniu będziemy szukać wsparcia instytucji zewnętrznych – dodaje Panasiuk. – Jesteśmy przekonani, że także i w tym roku wesprze nas Powiat Włodawski. Liczymy też na ponowne wsparcie LW „Bogdanki”, bo w końcu to od nazwiska rodowego Marii z Bogdanowiczów Hempel swoją nazwę wzięła kopalnia.

Wereszczyński cmentarz wyróżnia się wieloma w różnym stanie zachowanymi zabytkowymi grobowcami i nagrobkami. Doroczna kwesta na ich ratowanie prowadzona jest już od dwunastu lat na rzecz Komitetu Społecznego Stowarzyszenia Wereszczyński Gościniec. Kwestowali jego członkowie, ale też pracownicy Urzędu Gminy w Urszulinie, druhowie z Ochotniczych Straży Pożarnych w Wereszczynie i Andrzejowie, Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza z Urszulina, tamtejsi harcerze oraz panie z miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich. W tym roku na ochotnika zgłosił się też ze swoim synem górnik z „Bogdanki”, oczywiście w swoim galowym mundurze.

Zdaniem Panasiuka to dobry prognostyk przed jego umówionym spotkaniem z prezesem Zarządu Lubelskiego Węgla na temat dalszego współfinansowania akcji. Dotychczasowy efekt tej współpracy to remont nagrobka Stanisława Dobrskiego z 1903 roku za 4,3 tys. zł w całości sfinansowany przez LW „Bogdanka”.

Cmentarz Parafialny w Wereszczynie

Rekordowa kwesta

Pierwszym orędownikiem restaurowania najcenniejszych zabytków zdobiących przykościelny cmentarz parafialny w Wereszczynie był ówczesny wójt gminy Urszulin Roman Wawrzycki. Po jego śmierci, zgodnie z jego wyrażoną wcześniej wolą, cała taca zebrana podczas pogrzebu została przekazana właśnie na ten cel. Miejscowe społeczeństwo to doceniło, czego efektem stały się doroczne kwesty.

– Przez pierwszych pięć lat udawało nam się zbierać do puszek po około 4,5 tys. zł. – mówi Nikodem Wawrzynki, obecny przewodniczący Wereszczyńskiego Gościńca, syn zmarłego wójta. Następnie efekt zbiórki sięgnął 7 tys. zł., po czym w ramach kolejnych dwóch kwest przekroczył 8 tys. zł. Wynik tegorocznej, rekordowej kwesty to już ponad 11 tys. zł.

– Ludzie byli tak hojni, że od pewnego momentu był już problem z upychaniem banknotów do puszki – podsumował jedną z kwest Sławomir Bielawski z wereszczyńskiej OSP.

Zebrane do tej pory pieniądze przełożyły się na wyremontowanie sześciu płyt nagrobnych, trzech grobowców, pięciu nagrobków i jednej mogiły żołnierskiej. Najwięcej środków, odpowiednio prawie 50 i 40 tys. pochłonęły remonty rodzinnych grobowców ziemiańskich rodów Karpińskich i Czarnieckich.

Odnowione grobowce

– Po dokonaniu odkrywek przy grobowcu Czarnieckich okazało się, że dla tego zabytku był to już ostatni dzwonek do jego ratowania – powiedział nam podczas prac konserwatorskich Michał Oleksy, szef współpracującej z Wereszczyńskim Gościńcem firmy z Torunia. – Zbadaliśmy posadowienie obiektu, usunęliśmy luźne tynki i zdemontowaliśmy zabytkowe płyty z piaskowca oraz daszki z cynku. Okazało się, że obiekt był kilkakrotnie otwierany i z całą pewnością plądrowany. Na szczęście zachowały się trzy pięknie zdobione, cynkowe trumny z epoki.

Wybierając obiekty do odnowienia, organizatorzy akcji przede wszystkim biorą pod uwagę stan zachowania zabytku i jego walory artystyczne.

– Nie bez znaczenia jest także tożsamość osób, których szczątki znajdują się w mogile czy grobowcu – mówi Panasiuk. – Dlatego miedzy innymi odnowiliśmy grobowiec rodziny Karpińskich, bardzo zasłużonej dla naszych okolic i wereszczyńskiej parafii. Jeszcze wcześniej płyty grobowe członków tej rodziny, w tym Anieli Dembowskiej, żony przywódcy Powstania Krakowskiego Edwarda Dembowskiego. Warto wspomnieć też Stanisławę Karpińską, która poświęciła dużą część swojego majątku na rzecz chorującej na tyfus tutejszej ludności, zwłaszcza dzieci. W swoim testamencie cały majątek zapisała na utworzenie szkoły rolniczej. Sama zmarła na tyfus i pochowano ją, o czym się naocznie przekonałem, w metalowej trumnie.

Adam Panasiuk i Stowarzyszenie w pierwszej kolejności chce odrestaurować okazały grobowiec rodziny Białkowskich. Tym bardziej, że z uwagi na fatalny stan techniczny obiekt może się w każdej chwili zawalić.

Zainteresowani wsparciem Stowarzyszenia nie muszą czekać do rozpoczęcia kwesty. Przez cały rok można wpłacać darowizny na rachunek Stowarzyszenia: 75 8191 1026 2002 2000 0707 0001.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

49 straconych bramek i wysoka porażka Azotów Puławy w Kielcach

49 straconych bramek i wysoka porażka Azotów Puławy w Kielcach

Nie było niespodzianki w Kielcach. Tamtejsza Industria bez najmniejszych problemów rozbiła u siebie Azoty Puławy 49:29.

Aleksandra Rosiak rozegrała kolejny dobry mecz

Liga Europejska nie dla dla PGE MKS El-Volt. Lublinianki drugi raz gorsze od Zagłębia

PGE MKS El-Volt po raz drugi przegrał z KGHM Zagłębiem Lubin w ramach kwalifikacji do Ligi Europejskiej. Tym razem 30:35. W efekcie lublinianki zakończyły swój udział w europejskich pucharach

Marznące opady w dwóch powiatach Lubelszczyzny. Rano możliwa gołoledź

Marznące opady w dwóch powiatach Lubelszczyzny. Rano możliwa gołoledź

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia dla dwóch powiatów województwa lubelskiego. Niebezpieczne zjawiska mogą wystąpić w niedzielny poranek.

Kolejny obrońca Motoru Lublin w kadrze. Marek Bartos z awaryjnym powołaniem

Kolejny obrońca Motoru Lublin w kadrze. Marek Bartos z awaryjnym powołaniem

Kolejny zawodnik Motoru Lublin został powołany do reprezentacji. Marek Bartos skorzystał na kontuzji kolegi i dołączył do kadry Słowacji przed arcyważnym meczem z Niemcami.

Jolanta Kotlińska - współzałożycielka pierwszego klubu jazdy figurowej i własnej marki "Turkus Ice". Aktywnie 
działająca na rzecz rozwoju łyżwiarstwa i rolkarstwa figurowego. Przez lata związana z klubem MKŁ Libella Lublin, 
aktualnie z klubem UKŁF Salchow Lublin. Z wykształcenia magister kosmetologii, prowadząca własną działalność. 
W wolnym czasie pasjonatka jeździectwa i windsurfingu.
ROZMOWA

Lublin czeka na więcej lodu

O kolejkach na Icemanii, planach miejskiego lodowiska i miłości do łyżew, która nie gaśnie nawet latem, rozmawiamy z Jolantą Kotlińską – instruktorką łyżwiarstwa, współzałożycielką pierwszego klubu łyżwiarskiego w Lublinie

Rafał Król zapewnił Stali Kraśnik ważne zwycięstwo, a Świdniczadnka poległa w Kolbuszowej Dolnej

Chełmianka na remis z Wisłoką, proste błędy Świdniczanki i gol na wagę zwycięstwa Rafała Króla w Kraśniku

Chełmianka tylko zremisowała u siebie z Wisłoką Dębica 0:0. Trzy punkty w sobotę wywalczyła Stal Kraśnik, która rzutem na taśmę pokonała Naprzód Jędrzejów. Bez choćby "oczka" z Kolbuszowej Dolnej wracała za to Świdniczanka.

Jeden z kadrów oficjalnego teledysku utworu "Kocham Polskę"  wybranego na playlistę wtorkowego koncertu z Placu Zamkowego w Lublinie z okazji Święta Niepodległości
opinie

Miłość do budki z kebabem? "Patriotyzm" prosto z Lublina

Wtorkowy koncert z okazji Święta Niepodległości na Placu Zamkowym w Lublinie wzbudził we mnie dwa przeciwstawne uczucia - poczucie dumy i żenady. Kilka słów o współczesnym patriotyzmie, polskim sposobie świętowania i specyficznej miłości do ojczyzny zaprezentowanym podczas wspomnianego wydarzenia.

34-latek groził matce podpaleniem domu. Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie

34-latek groził matce podpaleniem domu. Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie

34-latek z Ryk wszczął awanturę i groził podpaleniem domu. Jego matka, obawiając się spełnienia gróźb, wezwała funkcjonariuszy.

Koniec dobrej passy Podlasia. Wisła II Kraków górą

Koniec dobrej passy Podlasia. Wisła II Kraków górą

Po czterech zwycięstwach z rzędu piłkarze Podlasia musieli się pogodzić z pierwszą od 11 października porażką. Biało-zieloni ulegli w Krakowie rezerwom tamtejszej Wisły 0:2.

Chirurdzy z USK1 usunęli 16-kilogramowy guz. Pacjent od roku zgłaszał dolegliwości

Chirurdzy z USK1 usunęli 16-kilogramowy guz. Pacjent od roku zgłaszał dolegliwości

56-letni pacjent od roku zgłaszał dolegliwości w gabinecie lekarza POZ. Dopiero wykonane USG, a następnie pilna tomografia komputerowa jamy brzusznej ujawniły prawdziwą przyczynę jego problemów - masywny guz przestrzeni zaotrzewnowej.

Fragment sobotniej rywalizacji

PGE Start Lublin w fatalnym stylu przegrał z Zastalem Zielona Góra

Sobotnie spotkanie może śmiało kandydować do grona najgorszych występów lubelskiego Startu w ostatnich latach. W grze czerwono-czarnych zgadzało się bardzo mało, a najbardziej boli brak zaangażowania niektórych zawodników. Efekt końcowy to porażka z Zastalem Zielona Góra 77:91.

Rekordowa Lubelszczyzna. Sprawdź w czym jesteśmy najlepsi

Rekordowa Lubelszczyzna. Sprawdź w czym jesteśmy najlepsi

Czy Lubelszczyzna potrafi zaskoczyć? Oj, potrafi. I to nie tylko widokiem pól jak z obrazka, smakiem cebularza czy ciszą Roztocza. Nasz region skrywa prawdziwe rekordy – i to nie tylko te, które zapisano w kronikach, ale też te, o których wiedzą tylko lokalni wtajemniczeni.

Avia wymęczyła zwycięstwo nad Czarnymi Połaniec

Osiem goli w Świdniku. Avia znowu zagrała szalony mecz z Czarnymi Połaniec

To ci historia! Po raz kolejny mecz Avii Świdnik z Czarnymi Połaniec można określić mianem szalonego. Gospodarze szybko prowadzili 2:0, na początku drugiej połowy przegrywali 2:3, a w doliczonym czasie gry jednak wygrali... 5:3. Sukces rodził się jednak w wielkich bólach.

Zdjęcie ilustracyjne
PRZEPISY

Gę-gę i do kuchni, czyli gęś na talerzu

W Polsce trwa akcja „Gęsina na św. Marcina”. A my mamy św. Marcina z Zemborzyc. W dodatku w Gminie Konopnica odbył się po raz trzeci konkurs „Gęsina na św. Marcina”. Mamy dla was konkursowe przepisy, do których dorzucamy dwa sprawdzone dania regionalne. Gę gę i do kuchni.

24 dni w okopie. Bez zmiany, dzień i noc…
Rozmowa z żołnierzem

24 dni w okopie. Bez zmiany, dzień i noc…

- To normalne, że ludzie giną na froncie. Nienormalne, że się do tego przyzwyczajamy – mówi w rozmowie specjalnie dla czytelników Dziennika Wschodniego Giennadij Szewczuk, żołnierz walczący o wolność Ukrainy praktycznie od początku bestialskiego ataku Rosjan. Nazywają go „Krokodyl”. Bo potrafi siedzieć ukryty w błocie okopu, skąd widać tylko jego oczy. Od czterech lat walczy z rosyjskimi okupantami. I podkreśla, że jego dziadek, chłopak z Mokotowa, robiłby to samo.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium