– A niby czemu?
• Bo kiedy rozmawialiśmy przed wyborami, to powiedział pan tak: „Daję im tylko pół roku. Jak w tym czasie PiS i PO nie zaczną realizować swoich obietnic wyborczych, to ja składam swój mandat”. A tej koalicji w ogóle nie ma. Już prędzej będzie koalicja z Samoobroną.
– Taka koalicja formalnie nie istnieje. Jak do rządu wejdzie ktoś z Samoobrony, to wtedy będę myślał.
• O czym?
– Czy odejść w ogóle, czy tylko z klubu senackiego PiS. W tej chwili nie dzieje się nic, co kazałoby mi myśleć o tym w tej chwili.
• Ale politycznie szczęśliwy to pan chyba nie jest?
– No nie. Mnóstwo ludzi głosowało właśnie na koalicję PO i PiS. I teraz nie tylko ja jestem rozczarowany tym, co się w Sejmie dzieje. Mówiąc krótko, to miałem twarde spotkanie z polityką. Choć wcześniej zdawałem sobie sprawę, że to nie będzie bajka.
• A jak senator Cugowski ocenia wicemarszałków Sejmu? A dokładnie wicemarszałka Leppera?
– Żadna sensacja, przecież każdy klub ma swojego wicemarszałka. Inna sprawa, że w tej kadencji pan Lepper zachowuje się niezwykle elegancko.
• I mówi, że jest gotów do współrządzenia Polską... Rozmawiał pan już z nim może?
– Nie. I nie jest mi to szczególnie potrzebne. Nie poznałem też nikogo innego z Samoobrony. Ale uciekać przed nimi nie będę. Przecież to nie są jacyś trędowaci. A poważnie: na Samoobronę głosowało 15 proc. wyborców, a na elektorat obrażać się nie można. Trzeba to uszanować i ja to szanuję. Tyle że koalicji z Samoobroną mówię stanowcze NIE.
• A kiedy możemy się spodziewać pańskiego recitalu w Radiu Maryja? Bo ostatnio większość polityków PiS występuje właśnie tam.
– To jak z Samoobroną. Ktoś tego radia słucha, a ja nie. Jestem człowiekiem wierzącym i praktykującym, choć niezbyt często. Na mnie Radio Maryja wpływu nie wywiera, występować w nim nie będę, ale opluskwiać też nie.
• Do hipermarketów pan chodzi?
– Zdarza się.
• Bo po pierwszej wypowiedzi Teresy Lubińskiej, ministra finansów, wybuchła afera. Pani minister powiedziała, że nam tylu hipermarketów nie trzeba. Złotówka spadła, eksperci od rynku finasowego wyliczyli, że straciliśmy tyle a tyle miliardów złotych...
– Eee..., to jakieś wymysły. Biznesmenem nie jestem, ale wydaje mi się, że nie liczą się słowa, tylko czyny. Ja mam tu tylko jedno zastrzeżenie: 11 listopada. To święto państwowe. I, jak w Boże Narodzenie, nie powinno się wtedy pracować. Ja nie sądzę, żeby jeden dzień zamknięcia sklepów oznaczał jakieś wielkie straty.
• Ale i tak początki tego rządu nie są najlepsze.
– Gdyby nie te zawirowania z koalicją, to cała reszta jest całkiem, całkiem. Mam jednak nadzieję, wierzę w to święcie, że będzie dobrze. U nas parę osób ma papiery na to, żeby sprawnie i dobrze działać w swoich ministerstwach. Gdyby jeszcze doszło paru fachowców z platformy... Wielu posłów i senatorów z PO i PiS wciąż tej koalicji chce. Wiem, bo to główny temat kuluarowych rozmów. Mówi się, że ta koalicja będzie.
• A co do tego czasu będzie robił senator Cugowski?
– Zajmował się sportem i kulturą. Tak jak obiecywałem.
• Jakieś szczegóły?
– Jestem w senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu, a także w Komisji Łączności z Polonią.
• Jakieś szczegóły?
– To były dopiero wstępne, robocze spotkania. Ja wiem, że w tych komisjach jestem i kto w nich jest.