Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

4 lutego 2011 r.
15:10
Edytuj ten wpis

Władysław Szczeklik: Rzucono mnie na pożarcie

To już 10 lat mojej walki w sądach – mówił wczoraj Władysław Szczeklik. – Teraz mówię sobie "spoczn
To już 10 lat mojej walki w sądach – mówił wczoraj Władysław Szczeklik. – Teraz mówię sobie \"spoczn

Była godzina szósta rano. Zadzwonił domofon. Władysław Szczeklik, wówczas szef policji w Białej Podlaskiej, usłyszał, że pod jego drzwiami stoją ludzie z Urzędu Ochrony Państwa i Prokuratury Okręgowej. Pomyślał, o co może im chodzić?

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Udostępnij na Facebook


To był dopiero początek serii nieoczekiwanych wydarzeń: przeszukania mieszkania, przewożenia do komendy, prokuratury, sądu, a na koniec aresztu, gdzie przez radiowęzeł usłyszał, że właśnie trafił tam komendant miejski policji z Białej Podlaskiej.

Zarzuty

Szczeklik trafił co celi w grudniu 2001 r. Zaskoczony policjant nie miał pojęcia, że w jego sprawie jest jakieś śledztwo. Tym bardziej, że kariera stała przed nim otworem, miał szansę na stanowisko szefa komendy wojewódzkiej w Lublinie.
Na przesłuchaniu usłyszał zarzut, że pod koniec lat 90. – jeszcze jako szef wydziału PG w Lublinie – brał łapówki od Pawła P., właściciela jednego z lubelskich lombardów. W zamian miał przekazywać informacje o działaniach
policji.

Pawła P. poznał dopiero na procesie, gdy zasiadł z nim na ławie oskarżonych. Przyprowadzono go z aresztu.

W celi wysmarowanej krwią

Szczeklik w areszcie siedział przez pięć miesięcy. W dwuosobowej celi, której ściany wysmarowane były krwią. Za "towarzysza” miał podejrzanego o usiłowanie zabójstwa.

– Popisywał się siłą, miał jakieś schorzenia psychiczne – opowiadał potem w sądzie w trakcie procesu o odszkodowanie policjant. – Musiałem czujnie sypiać. W zabójstwo był zamieszany również kolejny więzień, z którym dzieliłem celę.

Na spacerniaku Szczeklika nękali przestępcy, którzy wiedzieli o "zapuszkowaniu” komendanta policji. Bał się, że zatrują mu jedzenie, bo kuchnię obsługiwali recydywiści. Gdy poprosił wychowawcę, by pomógł mu przetrwać, usłyszał: Czy ma pan inne pytania?

Po wyjściu z aresztu odwrócili się od niego prominentni znajomi. Żeby utrzymać rodzinę, wynajął się do pracy w gospodarstwie rolnym jako oborowy. – Dawałem krowom jeść, wyrzucałem obornik – wspomina. Potem było lepiej, bo został szefem ochrony zakładów mięsnych.

Prywatne śledztwa

Ale najważniejsze było prywatne śledztwo. – Jeździłem po kraju, żeby potwierdzić nawet najmniej istotną informację – wspomina.
Okazało się, że Paweł P. w czasie kiedy miało dojść do przekazywania łapówek, był nad morzem z rodziną. Potwierdzał to rachunek za hotel i zapłacony mandat. – Prokuratura wciągu kilku dni mogła zebrać dowody potwierdzające jego alibi – powiedział po wyroku Szczeklik.
Dowodów na to można było zebrać więcej, ale gdy się po nie zgłaszał Szczeklik, okazywało się, że dokumenty nie są przechowywane tak długo.

Pukał do drzwi różnych instytucji, które miały pomagać skrzywdzonym obywatelom. Co najwyżej występowały do sądu o informacje w jego sprawie. O pomoc prosił też swoich szefów.

– Policja miała olbrzymie możliwości, żeby sprawdzić, kto rzeczywiście chodził do lombardu, ale nikt mi nie rzucił koła ratunkowego, dali mnie na pożarcie – mówi były komendant.

Uniewinniony po siedmiu latach

W akcie oskarżenia, który trafił do sądu, o Szczekliku było tylko kilka zdań. Prokuratura połączyła w jedną sprawę kilka wątków oskarżając 12 osób. Od wyłudzeń towarów kupowanych na raty w sklepach do przekrętów na handlu węglem. Zanosiło się na długi proces, na którym na wielu rozprawach o sprawie komendanta nie padnie nawet słowo. Ale sędzia, który go prowadził, zmienił pracę. Dopiero wówczas sprawa została podzielona tak, że policjant miał osobny proces. To przyśpieszyło finał sprawy.
A ten nastąpił po siedmiu latach od aresztowania. Sąd Rejonowy w Lublinie wydał wyrok uniewinniający. Prokuratura odwoływała się. Ale spotkała się z miażdżącą krytyką sądu drugiej instancji. Wytknął prokuraturze, że prowadziła śledztwo w sposób tendencyjny i urągający zasadom rzetelnego procesu.

Odwołane zeznania

– Nie ma dowodów na przypisanie oskarżonemu przestępstwa – mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Artur Makuch. – Już sam opis sytuacji jest kuriozalny. Wysoki rangą funkcjonariusz policji przychodzi do lombardu, ujawnia się przed przypadkowymi osobami wyłudzającymi sprzęt, przyjmuje przedmioty, które zostały wyłudzone i są łatwo rozpoznawalne.

Prokuratura oskarżenia oparła na zeznaniach mężczyzny, który twierdził, że widział jak policjant przyjmuje łapówkę. Najpierw mówił, że skorumpowany naczelnik wydziału policji jest blondynem, a po latach wpierał, że to brunet.

– Ale nikt nie zwrócił uwagi na to, że ten opis nie pasuje do Szczeklika – zauważył sędzia.

Pod koniec procesu Piotr K., świadek oskarżenia, odwołał zeznania. Potem za fałszywe obciążanie policjanta sąd skazał go na rok więzienia. Twierdził, że do obciążania Szczeklika namówili go prokuratorzy, obiecując niski wyrok za popełnione oszustwa.

Żeby prokurator nie mylił blondyna z brunetem

Potem była walka o przywrócenie na dawne stanowisko. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił rozkaz o odwołaniu Szczeklika ze stanowiska. W końcu komendant wojewódzki policji w Lublinie przywrócił go na stanowisko szefa policji w Białej Podlaskiej. Na jeden dzień, bo policjant złożył raport o przeniesie go na emeryturę. 5 lutego 2010 roku pożegnał się z mundurem.

Szczeklik domagał się ponad 800 tys. zł za wszystkie krzywdy i utracone zarobki, których doznał od zatrzymania. Sąd Okręgowy w Lublinie przyznał 200 tys. zł. Sąd Apelacyjny kwotę podwoił.

– Czas powiedzieć sobie spocznij i zacząć nowe życie – twierdzi były policjant, zapowiadając, że to już koniec jego sądowych batalii.
A nowe życie to wychowywanie syna Marcela, który jak aresztowali ojca miał trzy lata i nauka tańca.

– Ja wygrałem, ale porażką jest to, że z mojej sprawy nie wyciągnięto wniosków – uważa. – Powinien powstać jakiś nadzór nad prokuratorami, który reagowałby na sytuację, gdy odmawiają zbierania dowodów czy mylą blondyna z brunetem.

Pozostałe informacje

Przemysław Wiśniewski przebywa z kolegami na zgrupowaniu reprezentacji Polski, ale przeciwko Holandii na pewno nie zagra

Problemy w defensywie reprezentacji Polski przed piątkowym meczem z Holandią

Przed dwoma ostatnimi meczami w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw świata reprezentacja Polski musi sobie poradzić z brakiem trzech bardzo ważnych zawodników z linii defensywy

Jak sprawdzić, czy zbiórka pieniędzy jest legalna?

Jak sprawdzić, czy zbiórka pieniędzy jest legalna?

W celu sprawdzenia, czy zbiórka pieniędzy jest legalna, należy zweryfikować jej numer w oficjalnym rejestrze na portalu rządowym zbiorki.gov.pl lub, w przypadku zbiórek online, ocenić wiarygodność platformy i przejrzystość celu. Zrozumienie różnic między zbiórką publiczną a internetową jest kluczowe dla bezpiecznego wspierania potrzebujących i unikania oszustw.

Tu dzieci znów się uśmiechają. Magiczna sala w szpitalu w Lublinie
galeria

Tu dzieci znów się uśmiechają. Magiczna sala w szpitalu w Lublinie

W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie otwarto nową przestrzeń – sensoryczną Salę Doświadczeń Świata. To miejsce, które łączy nowoczesne podejście terapeutyczne z troską o emocje i dobrostan najmłodszych pacjentów.

garaż blaszany z garaze.org.pl

Blaszak 3x5 – idealne rozwiązanie na małą działkę lub ogródek

Blaszak 3x5 to kompaktowy metalowy garaż idealny na małe działki i ogródki, oferujący trwałą konstrukcję z ocynkowanej blachy, różne warianty dachu i kolorystykę. Może służyć jako garaż, schowek na narzędzia lub warsztat, zapewniając Tobie i twoim przedmiotom ochronę przed warunkami atmosferycznymi. Jego montaż jest prosty, a dla powierzchni do 35 m² wystarczy jedynie zgłoszenie w urzędzie, co stanowi dodatkową zaletę. To ekonomiczne i funkcjonalne rozwiązanie łączące praktyczność z estetyką, idealne dla osób szukających wygodnego sposobu na zagospodarowanie niewielkiej przestrzeni.

Myślisz o pracy trenera personalnego? Poznaj możliwości tego zawodu

Myślisz o pracy trenera personalnego? Poznaj możliwości tego zawodu

Od lat trenujesz i znajomi proszą Cię o rady dotyczące ćwiczeń? A może pracujesz na siłowni i widzisz, jak wiele osób wykonuje treningi nieprawidłowo, ryzykując kontuzję? Jeśli sport to Twoja pasja i chcesz, by stał się także sposobem na życie – rola trenera personalnego będzie właśnie dla Ciebie. Sprawdź, jak możesz rozpocząć tę ścieżkę i rozwijać się w branży fitness. Czytaj dalej!

Gdzie dziś szukać pracy w Lublinie i regionie? Sprawdziliśmy najlepsze oferty z lokalnego portalu

Gdzie dziś szukać pracy w Lublinie i regionie? Sprawdziliśmy najlepsze oferty z lokalnego portalu

Województwo lubelskie, a w szczególności Lublin i jego okolice, przechodzą dynamiczne zmiany na rynku pracy. Choć wiele osób nadal szuka zatrudnienia na ogólnopolskich portalach, coraz częściej zauważalne są ruchy w stronę lokalnych serwisów z darmowymi ogłoszeniami, takich jak posrednik.pl.

„Wielki Bu” nie przyznał się do winy. Trafił do aresztu w Lublinie

„Wielki Bu” nie przyznał się do winy. Trafił do aresztu w Lublinie

Patryk M., znany jako „Wielki Bu”, usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się handlem narkotykami oraz kradzieży. Po przesłuchaniu w lubelskim wydziale Prokuratury Krajowej jego obrońcy poinformowali, że nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Kierowcy, bądźcie czujni – utrudnienia na Spokojnej, Chmielnej i Zamojskiej

Kierowcy, bądźcie czujni – utrudnienia na Spokojnej, Chmielnej i Zamojskiej

Na różnego rodzaje drogowe niespodzianki mogą od jutra napotkać kierowcy poruszający się w centrum miasta. Te przy ulicach Spokojnej i Chmielnej będą miały krótkotrwały charakter. Dłużej potrwają zmiany w organizacji ruchu przy Zamojskiej.

Hołownia rezygnuje z funkcji marszałka Sejmu. Obowiązki przejmie Czarzasty

Hołownia rezygnuje z funkcji marszałka Sejmu. Obowiązki przejmie Czarzasty

Szymon Hołownia podpisał w czwartek rezygnację z funkcji marszałka Sejmu. Jego decyzja wejdzie w życie we wtorek, 18 listopada, kiedy obowiązki marszałka przejmie Włodzimierz Czarzasty – najstarszy wiekiem wicemarszałek i kandydat Lewicy na nowego szefa niższej izby parlamentu.

Wielki Bu” doprowadzony do Prokuratury Krajowej. Grożą mu poważne zarzuty

Wielki Bu” doprowadzony do Prokuratury Krajowej. Grożą mu poważne zarzuty

Patryk M., znany jako „Wielki Bu”, został w czwartek po południu doprowadzony do lubelskiego wydziału Prokuratury Krajowej. Mężczyzna ma usłyszeć zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się handlem i przemytem narkotyków.

107. rocznica odzyskania Niepodległości przy szachownicy
ZDJĘCIA
galeria

107. rocznica odzyskania Niepodległości przy szachownicy

Zamiast szkolnej ławki - szachownica, zamiast kartkówki - emocje przy partii. W dniach 13-14 listopada w siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie przy ul. Wodopojnej 2 odbywa się turniej szachowy z okazji 107. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Koniec roku, czas decyzji. Na co naprawdę warto wydać środki z budżetu instytucji?

Koniec roku, czas decyzji. Na co naprawdę warto wydać środki z budżetu instytucji?

Środki z budżetu można po prostu wydać, albo zainwestować w wytrzymały sprzęt, który będzie świetną inwestycją na lata. Namioty, siedziska czy ścianki z nadrukiem nie tylko podnoszą poziom wydarzeń i przyciągają uwagę uczestników, ale też pokazują, że Twoja instytucja potrafi wydawać pieniądze z głową. I to w sposób, który doceni każdy dyrektor.

Tomasz Siemoniak – minister, członek Rady Ministrów i koordynator służb specjalnych
galeria

Tomasz Siemoniak w Lublinie. Sporo o Zbigniewie Ziobrze, mało o sukcesach agentów

Młodzi funkcjonariusze lubelskiej delegatury ABW są rozżaleni brakiem nominacji na pierwszy stopień oficerski. Informację tę potwierdził Tomasz Siemoniak – minister, członek Rady Ministrów i koordynator służb specjalnych. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej sporo było również o Zbigniewie Ziobrze, a niewiele o sukcesach lubelskiej delegatury ABW w tropieniu szpiegów działających na zlecenie służb ze Wschodu.

Oddaj elektrograty i wesprzyj leczenie małego Frania

Oddaj elektrograty i wesprzyj leczenie małego Frania

W Lublinie rusza charytatywna zbiórka zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Dochód z akcji zostanie przeznaczony na leczenie Frania Styły, chłopca chorującego na dystrofię mięśniową Duchenne’a (DMD) – ciężką, genetyczną chorobę powodującą postępujący zanik mięśni.

Ustalenia śledczych przekazała prokurator Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Polowanie zakończone tragedią. Myśliwy usłyszał zarzut zabójstwa

50-letni Dariusz L. twierdzi, że strzelał do dzików. Tych wyjaśnień nie przyjmują jednak śledczy, według których oskarżony przewidywał możliwość, iż celem może być człowiek.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium