Są prokuratorskie zarzuty w sprawie brutalnej zbrodni przy ul. Puławskiej w Lublinie. 49-letnia Irina C. odpowie za zabójstwo męża. Kobieta przez dwa tygodnie mieszkała ze zwłokami.
Kobieta została zatrzymana 16 maja, po czym przewieziono ją do szpitala przy ul. Abramowickiej w Lublinie. Biegły ocenił, że stan psychiczny 49-latki pozwala na jej przesłuchanie. W piątek Irinę C. odwiedził prokurator.
– Kobieta usłyszała zarzut zabójstwa. Z naszych ustaleń wynika, że do zbrodni doszło między 30 kwietnia, a 2 maja – wyjaśnia Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Według śledczych, Irina C. zadała mężowi klika ran kłutych w klatkę piersiową. Najprawdopodobniej użyła kuchennego noża. Dokładna liczba ran nie została ustalona, ze względu na stan zwłok. 49-latka nie przyznała się do zabójstwa. Z jej wyjaśnień wyłania się jednak nieco inna wersja wydarzeń.
– Sam się o to prosił. Odepchnęłam go od siebie, kiedy mnie zaatakował – przekonywała śledczych Irina C. Kobieta odmówiła jednak składania dalszych wyjaśnień.
– Wystąpiliśmy do sądu o tymczasowe aresztowanie podejrzanej. Zamierzamy również poddać ją obserwacji psychiatrycznej – dodaje prokurator Kępka.
Jak ustaliliśmy, Mariusz C. żył z Iriną od lat 90. Dla Ukrainki, która przed laty zdobywała laury w konkursach piękności zostawił własną rodzinę. Oboje z Iriną zaczęli później nadużywać alkoholu. Między parą dochodziło do awantur. Z akt sprawy wynika, że oboje oficjalnie utrzymywali się z renty Mariusza C. Irina przyznała jednak śledczym, że „zarabiała duże pieniądze”. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, kobieta zajmowała się prostytucją. W ostatnich latach jej stan psychiczny miał się znacznie pogorszyć. Jednocześnie nasiliły się konflikty z mężem.
Zbrodnia wyszła na jaw dzięki zainteresowaniu sąsiadów. Jedna z mieszkanek bloku przy ul. Puławskiej powiedziała Ukraince, że dawno nie widziała Mariusza C. Zapytała, co dzieje się z mężem.
– Mąż wziął i zmarł – odparła Irina.
Zaniepokojona sąsiadka skontaktowała się dzielnicowym. Kiedy policjant zapukał do drzwi mieszkania przy ul. Puławskiej, otworzyła mu 49-latka. Spokojnie zaprowadziła go do pokoju, gdzie obok łóżka leżało ciało Mariusza C. Stan zwłok wskazywał, że mężczyzna zmarł znacznie wcześniej.
Jak ustalili śledczy, Irina C. cierpi na zaburzenia psychiczne. Nie podejmowała jednak żadnego leczenia. Mieszkała tylko z mężem. Kobieta nie była wcześniej karana. Nie wiadomo również, czy śledczy zdecydują się na postawienie jej przed sądem. Wszystko zależy od opinii biegłych psychiatrów.