28-latek z Karczmisk włamał się do domu znajomej, ukradł latarkę i przy okazji pokaleczył. Później udawał, że zranił się płosząc włamywacza i domagał się od gospodyni zapłaty. Swoje „bohaterstwo” wycenił na... 2,45 zł.
Gospodyni dała mężczyźnie pieniądze nie podejrzewając nawet, że rozmawia z włamywaczem. 28-latek wpadł jednak w ręce opolskich kryminalnych.
Jest im dobrze znany. Ma do odsiedzenia wyrok za inną kradzież. Teraz za włamanie grozi mu do 10 lat więzienia.