- Proponujemy prawdziwy rozdział państwa od Kościoła - mówił w poniedziałek przedstawiciel partii Janusza Palikota. Pretekstem była niedzielna msza święta na której ksiądz zachęcał do głosowania na PiS.
Najpierw obarczył premiera Tuska i ministra Sikorskiego winą za katastrofę smoleńską. Później namawiał do głosowania na Prawo i Sprawiedliwość – informuje Gazeta Wyborcza Lublin. Do incydentu doszło w niedzielę w kościele przy ul. Nałkowskich.
Taki przebieg miała wczorajsza msza o godz. 9. O wszystkim powiadomili dziennik oburzeni wierni. Według ich relacji duchowny krytykował tych, którzy usunęli krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego w Warszawie. Później odczytał list biskupów mówiący o tym, że Kościół jest apolityczny, a na koniec podczas ogłoszeń oznajmił, że należy głosować na PiS, które określił mianem jedynej partii wiernej katolickim zasadom wiary podkreślając, że PiS nie będzie prywatyzować szpitali – twierdzą rozmówcy "GWL”
Nieopodal wyjścia ze świątyni, ale już za kościelnym ogrodzeniem rozdawane były ulotki kandydatów PiS do Sejmu: Lecha Sprawki i Sylwestra Tułajewa.
Nie jest to pierwszy tego typu incydent w tym kościele. Wcześniej media donosiły o podobnych przypadkach, m.in. przed ostatnimi wyborami samorządowymi oraz cztery lata temu, kiedy to fotoreporter próbujący sfotografować ludzi rozdających ulotki dostał w twarz.