Niemcy i Holandia: to do tych krajów najchętniej wyjeżdżamy szukając pracy za granicą. Na popularności straciła Wielka Brytania
Kraje, które cieszą się największym zainteresowaniem wśród osób, które szukają pracy za granicą to Niemcy, które są najbliżej Polski oraz Holandia. Chodzi tu także o bardzo zbliżoną mentalność. Dzięki temu polskiemu pracownikowi jest tam znacznie łatwiej się tam odnaleźć - mówi Dariusz Kossowski z agencji pracy tymczasowej HR Navigator. - W następnej kolejności są inne europejskie kraje na przykład Anglia, Francja czy Szwajcaria.
Anglia już nie tak popularna
Jak tłumaczy Kossowski, Wielka Brytania stała się mniej popularna ze względu na Brexit i nasycenie rynku.
- Z tego powodu polscy pracownicy częściej teraz wracają z Wielkiej Brytanii niż wyjeżdżają tam do pracy, jak to było jeszcze półtora roku temu - mówi Dariusz Kossowski. - Z kolei Francja jest mniej popularna ze względu na zupełnie inne podejście do pracy niż w Polsce. Z drugiej jednak strony przepisy dotyczące pracy są tam bardzo restrykcyjne i chronią pracownika. Przez to Francja jest bardzo bezpieczna dla potencjalnego pracownika. Rzadko dochodzi tam do nadużyć ze strony pracodawców.
Tymczasowo za Odrą
- Od lat oferujemy pracę w różnych krajach Unii Europejskiej. Po bardzo dużym zainteresowaniu ofertami w Niemczech, mam pewność, że to ten kraj ma zagwarantowaną na wiele lat pozycję lidera w rankingu preferowanych miejsc migracji. Nie mam też wątpliwości, że czasowa praca za Odrą to najlepsza dostępna alternatywa - komentuje Karina Tokarska, dyrektor zarządzający Work Express Sp. z o.o. - Największa liczba miejsc pracy w Europie w połączeniu z wysokimi stawkami za najprostsze prace nadal kusi. A warto pamiętać, że od takich właśnie najczęściej zaczynają nasi rodacy na emigracji. Pewne komplikacje mogą, co prawda sprawiać formalności związane z zalegalizowaniem pobytu i pracy, niemniej jednak także w tych kwestiach wyręczają pracowników agencje zatrudnienia dbając jednocześnie o sprawną koordynację działań na miejscu czy pomoc w dużych i małych sprawach codziennego życia - dodaje Tokarska.
Trzy razy więcej niż w kraju
- Od dłuższego czasu obserwujemy coraz niższą chęć wyjazdu zarobkowego za granicę. Jest to niewątpliwe efekt wysokiej dostępności atrakcyjnych ofert pracy dla części grup zawodowych na rodzimym rynku oraz, co oczywiste, przywiązania do rodziny, własnej kultury czy mentalności. Dla tych jednak, w których odczuciu rynek pracy nadal „nie dorasta” do ich wymagań, naturalną konsekwencją jest poważne rozważenie wyjazdu za granicę nie w pojedynkę, lecz na stałe ze swymi bliskim - mówi Karina Tokarska. - Z komfortem pozostania we własnym kraju wygrywają nie tylko o oczekiwania płacowe, choć zdecydowanie były one i są nadal najważniejszym motywatorem, ale na przykład lepsze perspektywy rozwoju zawodowego.
Karina Tokarska dodaje, że kusi również wyższy standard życia poza granicami naszego kraju. - Wiedząc, że po początkowo trudnym, pierwszym okresie adaptacji, za tę samą pracę otrzymamy trzykrotnie wyższe wynagrodzenia, przy niejednokrotnie zbliżonych kosztach życia, decydujemy się na opuszczenie kraju i radykalną zmianę dla podniesienia standardu życia swojego i najbliższej rodziny. Ośmiela nas również fakt, iż w docelowym kraju część z naszych bliskich już się osiedliła. Aż 25,2 proc. badanych deklaruje chęć dołączenia do nich: bo pomogą, wesprą, pozwolą odnaleźć się w nowych okolicznościach.