
Chodzisz na ich koncerty, podziwiasz na festiwalach, kupujesz płyty, a przecież twoi idole mogą zagrać tylko dla... ciebie.

Zarobkom polskich gwiazd jeszcze daleko do apanaży zagranicznych, ale i tak gaże, które z łatwością mogą wynegocjować najpopularniejsi nad Wisłą, robią wrażenie. W Polsce dobrze sprzedaje się klasyka rocka i znane gwiazdy, a oferta artystycznych stajni stara się pokrywać wszystkie możliwe zachcianki rynku. Tak przynajmniej wynika z oferty handlowej krakowskiej Agencji Promocyjno-Koncertowej.
Beata i Bajm kontra Doda
Przynajmniej 35 tysięcy będzie oczekiwał Stachursky i Maanam. A Doda? Plasuje się pomiędzy Blue Cafe (32.000 zł) a Feel. Raczkujący w show-biznesie wykonawcy piosenki "Jest już ciemno” oczekują 28 tysięcy złotych. - W zdecydowanej większości to zespoły mocno osadzone na rynku. Występują od wielu lat i raczej nie zmniejszają oczekiwań finansowych. Tym bardziej że wciąż jest duże zapotrzebowanie na ich koncerty - mówi menadżer Marcin Szpitun. Jego "Bracia” (Piotr i Wojtek Cugowscy) pną się w górę. Inkasują 16-18 tysięcy złotych. Średnio dają sto koncertów rocznie.