Najbardziej podziwiany i zarazem najbardziej krytykowany artysta muzyki rozrywkowej, zmarł w czwartek po południu czasu kalifornijskiego. Jego odejście poruszyło wszystkich. Także lubelskich muzyków i słuchaczy.
Michaela Jacksona znał każdy, mimo że od wielu lat muzyk nie opublikował nowej piosenki i nie dał koncertu. To, czego dokonał w latach 80. na trwałe zapisało się w pamięci ludzi i stało się żywą klasyką. Nie tylko jego piosenki.
- Straciliśmy wielkiego, charyzmatycznego artystę. Był niezwykły, utalentowany w wielu dziedzinach sztuki - mówi Beata Kozidrak.
Jacksona cenią nie tylko muzycy popowi i poprockowi. - Był to artysta należący do nielicznej grupy tych, których twórczość stała się kamieniem milowym w historii muzyki - ocenia Grzegorz Kotyłło, lider lubelskiego zespołu rockowego Tipsy Train. I dodaje: Ja osobiście z racji uwielbienia hard rocka lubię te mocniejsze, gitarowe piosenki Michaela.
Amerykański artysta budził podziw także wśród tancerzy. - Odszedł wielki człowiek. Dla mnie jako tancerza i choreografa jego muzyka miała szczególną wartość. On sam był genialnym tancerzem i jeszcze lepszym wokalistą - analizuje Jacek Wazelin.
Myśl Wazelina rozwija Kotyłło: Jego choreografie, stroje, światła czy scenografie koncertowe wyznaczyły nowy kierunek show-biznesu. Drogą tą zmierzają współcześni giganci.
Niestety, w nowym stuleciu Jackson wycofał się z czynnego życia artystycznego. Zmagał się z licznymi chorobami, a na dodatek z oskarżeniami o molestowanie zaprzyjaźnionych dzieci.
- Szkoda że odchodził w takim momencie swojego życia. Wiadomo, że żaden moment nie jest dobry, ale w jego przypadku szczególnie to nasuwa mi się na myśl. Walczący z chorobami, zarzutami o pedofilię i chyba samotny, odszedł w złym czasie dla siebie i jego fanów - ocenia Wazelin.
Podobny żal wyraża Beata Kozidrak: To przykre, że odszedł w poczuciu niespełnienia, bo przecież jego ostatnia płyta nie cieszyła się już taką popularnością, jak te wydane w latach 80.
Jednak Jackson szykował się do wielkiego powrotu. Spędził kilka ostatnich tygodni na próbach do 50 koncertów w Londynie, które dawno temu zostały wyprzedane. Miały one przyćmić wszystko, co wygenerował dotąd show-biznes. - Kilka dni temu weszłam na jego stronę internetową, żeby prześledzić najbliższą trasę koncertową. Chciałam pojechać na jego koncert... - wyjawia Beata Kozidrak.
Jackson już jednak nigdy nie wystąpi. - Liczyłem na jego pożegnalny koncert, ale - niestety - przeznaczenie sprawiło inaczej. Mam nadzieję, że w nowym bycie jest PTAKIEM i leci - poetycko podsumowuje Karol Gadzało z grupy Miąższ.
Pozostały nam tylko nagrania. Lubelskie sklepy fonograficzne przeżywają szturm słuchaczy spragnionych nagrań Króla Popu.
- Sprzedaliśmy prawie wszystko, pod czym podpisany jest Michael Jackson. Rozeszły się co do sztuki płyty winylowe - mówi Bartłomiej Odorowicz, kierownik sprzedaży Media Markt.