Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Po nocnych burzach i intensywnych opadach mieszkańcy południowo-wschodniej Lubelszczyzny powinni mieć się na baczności. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje gwałtowne wzrosty poziomu wód w kilku rzekach. Choć noc była stosunkowo spokojna, strażacy mieli pełne ręce roboty.
Od kilku dni przez Polskę przechodzi niż genueński fundujący intensywne opady deszczu oraz burze. Strażacy informują, że ostatnia noc okazała się zaskakująco łaskawa. Ale to jeszcze nie koniec. W czwartek rano rząd zbiera się na kolejnym posiedzeniu sztabu kryzysowego, bo sytuacja wciąż może się pogorszyć – szczególnie w południowo-wschodnich regionach kraju.
Kulminacyjny moment opadów przypadnie w nocy z wtorku na środę; prognozy są korzystniejsze niż te z września 2024 roku – informują IMGW i Wody Polskie.
Problem się powtarza po każdej ulewie. Mieszkańcom alei Tysiąclecia zalewa posesje. Ich zdaniem to skutek niewystarczającej liczby studzienek na ulicy. Miejska spółka Wod-Kan odpowiada, że powodów jest wiele.
Przez całą noc z soboty na niedzielę północne rejony woj. lubelskiego zmagały się z gwałtownymi burzami. Strażacy do rana odnotowali 209 interwencji, głównie związanych z połamanymi drzewami i zalaniami.
W województwie lubelskim obowiązują alerty pogodowe i hydrologiczne. Przez ulewne deszcze mogą wystąpić podtopienia.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie pogodowe I stopnia niemalże dla całej Polski. Alertem objęte jest także województwo lubelskie.
Wiceminister rolnictwa Jacek Czerniak w rozmowie z Radiem Lublin zapowiada szybkie wsparcie finansowe dla poszkodowanych. Straty w niektórych miejscach sięgają 100%.
Południe kraju walczy z wielką wodą. W nocy przelała się tama w Międzygórzu w powiecie kłodzkim. Trwa ewakuacja zagrożonych miejscowości. Służby informują o pierwszym utonięciu.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed burzami i silnym deszczem. Zagrożone jest kilkanaście powiatów.
Mieszkańcy województwa lubelskiego otrzymali dzisiaj po południu Alert RCB informujący, że w nocy z piątku na sobotę w regionie możemy spodziewać się intensywnych opadów deszczu. Możliwe są także podtopienia. W związku z aktualną i prognozowaną sytuacją pogodową wojewoda Komorski spotkał się dzisiaj z kierownictwem Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego LUW oraz Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej.
Już wiadomo, że wydać trzeba będzie ponad 6,7 mln zł. A możliwe, że jeszcze więcej. Bo po dwóch potężnych ulewach, które przeszły nad Zamościem, wciąż pojawiają się nowe szkody, np. zapadające się nawierzchnie nawet całkiem nowych ulic.
Dołożymy wszelkich starań, aby wspomóc Zamość finansowo w naprawieniu szkód po ostatnich opadach deszczu – obiecała w piątek w Zamościu Joanna Mucha, wiceminister edukacji narodowej.
Gwałtowne burze nawiedziły w ostatnim czasie całą Polskę. Ofiarami tej sytuacji są także mieszkańcy bloków na osiedlu przy ulicy Wolińskiego w Lublinie. Nowe budynki nie ochroniły ich przed wodą, musieli ratować swoje majątki.
Wody było tak dużo, że niektóre zwierzęta z ogrodu zoologicznego w Zamościu trzeba było ewakuować w bezpieczne miejsca. Na szczęście żadne z nich nie ucierpiało. Sprzątanie po ulewie, która w środę przeszła nad miastem nadal trwa. Czy zwiedzający zostaną wpuszczeni na teren ZOO?
Zniszczenia były tak poważne, że przed 1 września zakończyć remontu się nie da. Dlatego dzieci z Przedszkola Miejskiego nr 14 w Zamościu będą chodzić do pobliskiej szkoły. Może uda im się wrócić do odnowionego budynku w styczniu.
Nie tylko strażacy interweniowali po wtorkowej ulewie w Zamościu. Z pomocą mieszkańcom podtopionego miasta przyszli też policjanci. Jeden z nich pomógł wydostać się z zalanego auta przerażonej kobiecie.
To była wyjątkowo pracowita doba dla strażaków w województwie lubelskim. Interweniowali przeszło 280 razy, z czego 231 wyjazdów dotyczyło sytuacji związanych z burzami, które przeszły nad regionem. Dramatyczna sytuacja była wieczorem w Zamościu.
Zaczęło padać ok. godz. 17 i z każdą minutą było coraz gorzej. Strażacy nie nadążali z odbieraniem telefonów i interwencjami. To było prawdziwe oberwanie chmury.
Zaledwie siedem razy lubelscy strażacy wyjeżdżali w niedzielę do zdarzeń związanych z silnym wiatrem i podtopieniami.
W województwie lubelskim ciągle obowiązują alerty hydrologiczne drugiego i trzeciego stopnia. Sytuację na bieżąco kontrolują strażacy.
To było jak tsunami. Naprawdę. Coś niesamowitego. Woda, a właściwie taki gęsty żur z gliny, szła przez wieś falą wysoką na metr. Czegoś takiego najstarsi nie pamiętają – tak o tym co działo się w środę wieczorem opowiada Stanisław Kozyra, wójt Łukowej, gminy w powiecie biłgorajskim, która najbardziej ucierpiała w wyniku ulewy jaka przeszła nad regionem.
Po gwałtownych deszczach wcale nie musi być wielkich kałuż i zalanych posesji. Świdnik będzie zbierał deszczówkę w dwa zbiorniki. To początek deszczowych inwestycji i okazja by przypomnieć: mamy oczyszczalnię deszczu w mieście!
W środę po południu w Zamościu intensywnie padało. W okolicach miasta przeszły też burze. Deszcz był tak obfity, że strażacy mieli mnóstwo roboty.
Mieszkańcy ulicy Lubelskiej mają dość podtopień. Ich zdaniem, wszystko przez brak odpowiedniego odwodnienia. Burmistrz Jerzy Rębek (PiS) wiosną zamierza rozwiązać ten problem.