21 czerwca–20 lipca.
Artystów specjalizujących się sztukach wizualnych z Polski i zagranicy ściągnęła Anda Rottenberg, wieloletnia dyrektorka warszawskiej Zachęty i kuratorka tegorocznej edycji Festiwalu Sztuki w Przestrzeni Publicznej Open City.
W przestrzeni publicznej pojawiło się 16 różnych instalacji. Z założenia miały one na placach, skwerach i ulicach miasta zostać przez miesiąc. Niestety, kilka z nich nie przeszło próby czasu (i pogody). W Bramie Krakowskiej nie zobaczymy już projekcji wideo szkockiego nieba (Colin Ardley "A Scottish Elegy”), a na placu Po Farze nie unosi się też balon stylizowany na monetę Euro (Flo Kasearu "Coming soon”). Nie zawsze też z rury umieszczonej na ostatniej kondygnacji budynku przy ul. Farbiarskiej 4a spływa czarna woda ("Tabu” Mirosława Bałki).
Miłośnicy sztuki współczesnej koniecznie powinni wybrać się też na zamek. Kaplica Trójcy Świętej dostała nową podłogę (Leon Tarasewicz "Unia”), a przed schodami Assaf Gruber ustawił stojak na muzealne krzesła. To zaproszenie do kontemplacji świata, którego dziś nie ma.