Konto Motoru już wielokrotnie było zajmowane przez komornika. Ostatnio sytuacja znowu się powtórzyła, ponieważ o zalegle pieniądze upomniał się były trener lubelskiego klubu Mirosław Kosowski. Nieoficjalnie mówi się, że dług wynosi około 80 tys. zł.
– Było dużo czasu, aby się dogadać, a teraz moimi sprawami zajmuje się adwokat. Jest mi przykro, że próby upominania się o swoje, odbierane są, jako działanie na szkodę Motoru.
Przynajmniej w takim świetle jest to przedstawiane przez niektóre osoby, co jest wielce krzywdzące. Jestem otwarty na propozycje, ale druga strona narzuca swoje warunki, nie uwzględniając moich argumentów. Wcześniej nikt się nie pytał, czy mam za co żyć.
– Rozmawiam z trenerem Kosowskim, którego dobrze znam, starając się złagodzić atmosferę, w tej chwili bardzo gorącą – powiedziała Beata Czubacka, członek zarządu Motoru.
– Obie strony konfliktu mają swoje racje, jednak dobrze byłoby uzyskać jakiś kompromis. Rozumiem rozgoryczenie byłego szkoleniowca, ale żal mi też piłkarzy, którzy mogą odczuć skutki ostatnich wydarzeń.