Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
16. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie obył się bez incydentów. W Świdniku imprezę przerwano tuż po godz. 17.
Zanim do tego doszło, organizatorom świdnickiego finału imprezy udało się zebrać ponad 28 tys. zł, czyli mniej więcej tyle, ile w roku ubiegłym. Suma mogłaby być większa, gdyby imprezę udało się doprowadzić do końca. Niestety - po awanturze organizatorów świdnickiego finału z dyrektorem Miejskiego Ośrodka Kultury Leszkiem Olechnowiczem, zbiórka skończyła się kilka godzin wcześniej.
- Nie zdążyliśmy przeprowadzić licytacji, bo dyrektor MOK wyprosił nas z kina - mówi Mariusz Wilk ze Stowarzyszenia "Nasz Region”, koordynator WOŚP w Świdniku.
- Nikogo z budynku nie wyrzuciłem. Poprosiłem tylko o opuszczenie pomieszczeń biurowych, których zgodnie z umową, organizatorzy i wolontariusze akcji nie powinni zajmować. Mieli przecież do dyspozycji salę główną i cały duży hol - twierdzi Olechnowicz.
Rano nic nie zapowiadało problemów. Było wesoło i ciekawie. Do głównych atrakcji należały przejażdżki quadami i wystawa samochodów wojskowych. Na ulicach kwestowało 150 wolontariuszy. Na scenie kina Lot występowały lokalne zespoły muzyczne, taneczne i teatralne. Były kabaretowe skecze i pokazy sztuk walki.
W Lubartowie, jak co roku, ogromnym zainteresowaniem cieszyła się aukcja orkiestrowych gadżetów. Licytowany był m. in. uścisk dłoni szefa sztabu oraz szklanki, kufle i słoiki z serduszkiem WOŚP. Na ulicach kwestowało 109 osób.
- Pieniądze są cały czas liczone w banku. Na razie mamy ponad 21 tys. zł, ale to jeszcze niepełna kwota - zapewnia Piotr Wróblewski, organizator lubartowskiego finału.
W Kraśniku, oprócz orkiestrowych gadżetów, licytowany był zestawy polskich monet, które wyszły już z obiegu. Największą atrakcją był jednak przekazany na licytację fotel burmistrza miasta. Podczas aukcji i ulicznej kwesty zebrano ponad 20 tys. zł.
W Puławach z puszkami oraz identyfikatorami orkiestry chodziło 150 osób. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy grała już od soboty. W Domu Chemika odbył się koncert zespołów rockowych. A w Szkole Podstawowej nr 3 - turniej tenisa stołowego. Na koncie znalazło się około 53 tys. zł.
W Łęcznej orkiestra zabrała ponad 12 tys. zł. To o kilka tysięcy więcej niż w roku ubiegłym. Zbiórką datków zajęło się 69 wolontariuszy. - Byliśmy w pierwszym finale, nawet występowaliśmy w telewizji. Potem byłą przerwa. Ale młodzież tak się sprawdziła w ostatniej akcji "Pomóż dzieciom przetrwać zimę”, że postanowiliśmy wrócić do Orkiestry - mówiła przed imprezą Grażyna Król, dyrektor Zespole Szkół nr 1. Dużą atrakcją finału był turniej bilardowy o puchar WOŚP.
- Nie zdążyliśmy przeprowadzić licytacji, bo dyrektor MOK wyprosił nas z kina - mówi Mariusz Wilk ze Stowarzyszenia "Nasz Region”, koordynator WOŚP w Świdniku.
- Nikogo z budynku nie wyrzuciłem. Poprosiłem tylko o opuszczenie pomieszczeń biurowych, których zgodnie z umową, organizatorzy i wolontariusze akcji nie powinni zajmować. Mieli przecież do dyspozycji salę główną i cały duży hol - twierdzi Olechnowicz.
Rano nic nie zapowiadało problemów. Było wesoło i ciekawie. Do głównych atrakcji należały przejażdżki quadami i wystawa samochodów wojskowych. Na ulicach kwestowało 150 wolontariuszy. Na scenie kina Lot występowały lokalne zespoły muzyczne, taneczne i teatralne. Były kabaretowe skecze i pokazy sztuk walki.
W Lubartowie, jak co roku, ogromnym zainteresowaniem cieszyła się aukcja orkiestrowych gadżetów. Licytowany był m. in. uścisk dłoni szefa sztabu oraz szklanki, kufle i słoiki z serduszkiem WOŚP. Na ulicach kwestowało 109 osób.
- Pieniądze są cały czas liczone w banku. Na razie mamy ponad 21 tys. zł, ale to jeszcze niepełna kwota - zapewnia Piotr Wróblewski, organizator lubartowskiego finału.
W Kraśniku, oprócz orkiestrowych gadżetów, licytowany był zestawy polskich monet, które wyszły już z obiegu. Największą atrakcją był jednak przekazany na licytację fotel burmistrza miasta. Podczas aukcji i ulicznej kwesty zebrano ponad 20 tys. zł.
W Puławach z puszkami oraz identyfikatorami orkiestry chodziło 150 osób. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy grała już od soboty. W Domu Chemika odbył się koncert zespołów rockowych. A w Szkole Podstawowej nr 3 - turniej tenisa stołowego. Na koncie znalazło się około 53 tys. zł.
W Łęcznej orkiestra zabrała ponad 12 tys. zł. To o kilka tysięcy więcej niż w roku ubiegłym. Zbiórką datków zajęło się 69 wolontariuszy. - Byliśmy w pierwszym finale, nawet występowaliśmy w telewizji. Potem byłą przerwa. Ale młodzież tak się sprawdziła w ostatniej akcji "Pomóż dzieciom przetrwać zimę”, że postanowiliśmy wrócić do Orkiestry - mówiła przed imprezą Grażyna Król, dyrektor Zespole Szkół nr 1. Dużą atrakcją finału był turniej bilardowy o puchar WOŚP.
Zbiórka w poszczególnych miastach
* Lublin - 72692 zł
* Zamość - 56000 zł
* Puławy - 53000 zł
* Tomaszów Lubelski - 30000 zł
* Świdnik - 28100 zł
* Świdnik - 28000 zł
* Lubartów - 21000 zł
* Kraśnik - 20000 zł
* Biała Podlaska - 19713 zł
* Hrubieszów - 17400 zł
* Chełm - 16600 zł
* Międzyrzec Podlaski - 14044 zł
* Ryki - 13000 zł
* Łęczna - 11895 zł
* Kazimierz Dolny - 11800 zł
* Radzyń Podlaski - 11543 zł
* Łosice - 9209 zł
* Krasnystaw - 8634 zł
* Trawniki - 7679 zł
* Włodawa - 6500 zł
* Piotrków - 5000 zł
* Wisznice - 4166 zł
* Żółkiewka - 1697 zł
