Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Wczorajszy mecz był pożytecznym sprawdzianem dla obu drużyn (Jacek Świerczyński)
W swoim drugim tej zimy meczu kontrolnym piłkarze lubelskiego Motoru pokonali Orlęta Radzyń Podlaski 2:1. Obie bramki dla "żółto-biało-niebieskich” strzelił Krystian Wójcik.
Sparing rozegrano w niedzielę, na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Poturzyńskiej. Dzień wcześniej "Motorowcy" powrócili ze zgrupowania w Zamościu, więc czasu wolnego nie mieli za wiele. Mimo zmęczenia po ciężkiej pracy na obozie, lublinianie wypadli przyzwoicie na tle lidera IV ligi.
– Widać już zalążki dobrej gry, choć wiadomo, że w tym okresie trudno o precyzję w pewnych elementach – mówi Tadeusz Łapa, trener Motoru. – Zawodnikom brakuje jeszcze czucia piłki i dokładności.
Przez cały mecz w bramce Motoru stał Przemysław Mierzwa. Na ławce siedział co prawda Mateusz Oszust, ale Łapa nie zdecydował się go wpuścić na boisko. Z kolei trzeci golkiper lublinian Kamil Styżej zaczął po obozie uskarżać się na drobne dolegliwości kolana i dostał wolne. Poczynania swoich kolegów oglądał zza linii bocznej boiska.
– W pierwszej połowie był to ciekawy mecz. Dwóch dobrych okazji do strzelenia bramki nie wykorzystał dla nas Piotrek Prędota. W drugiej części mieliśmy przewagę i skończyło się na golach w samej końcówce Krystiana Wójcika, który uderzył dwa razy zza szesnastu metrów – opisuje Łapa.
Jedyne co już teraz może niepokoić szkoleniowca zespołu z Al. Zygmuntowskich to brak koncentracji zawodników do końcowego gwizdka sędziego. Wczoraj, tak samo jak w poprzednim sparingu z Tomasovią, Motor znów stracił gola w ostatniej minucie spotkania. – Tak być nie może i muszę oduczyć piłkarzy takiego zachowania – przyznaje Łapa.
Co ciekawe, to honorowe trafienie dla radzynian zaliczył Dariusz Ptaszyński, który dzień wcześniej świętował 23 urodziny. W składzie Orląt zadebiutował Erwin Nowik, 22-letni obrońca występujący ostatnio w rezerwach KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
Dziś w Motorze dzień odpoczynku. Od jutra zawodnicy wracają do zajęć. Będą trenować na boisku przy Poturzyńskiej oraz w siłowni. W sobotę czeka ich zaś kolejny sparing, tym razem na wyjeździe z Radomiakiem Radom.
Motor Lublin – Orlęta Radzyń Podlaski 2:1 (0:0)
Bramki: Wójcik (82, 86) – Ptaszyński (90).
Motor: Mierzwa – Bodziak, Krystosiak, Jankowski, Wojdyga, Ligienza, Żmuda, Dikij, Niżnik, Prędota, Kycko. Ponadto grali: Popławski, Młynarski, Diaczuk-Stawicki, Wójcik, Temeriwski, Fiedeń.
Orlęta: Stężała – K. Kępa, Nowik, Zarzecki, Szymala, Borysiuk, Ptaszyński, Pliszka, Ł. Kępa, Puła, Piotrowicz. Ponadto zagrali: Ciok, Leszkiewicz, Kozłowski, Koczkodaj.
– Widać już zalążki dobrej gry, choć wiadomo, że w tym okresie trudno o precyzję w pewnych elementach – mówi Tadeusz Łapa, trener Motoru. – Zawodnikom brakuje jeszcze czucia piłki i dokładności.
Przez cały mecz w bramce Motoru stał Przemysław Mierzwa. Na ławce siedział co prawda Mateusz Oszust, ale Łapa nie zdecydował się go wpuścić na boisko. Z kolei trzeci golkiper lublinian Kamil Styżej zaczął po obozie uskarżać się na drobne dolegliwości kolana i dostał wolne. Poczynania swoich kolegów oglądał zza linii bocznej boiska.
– W pierwszej połowie był to ciekawy mecz. Dwóch dobrych okazji do strzelenia bramki nie wykorzystał dla nas Piotrek Prędota. W drugiej części mieliśmy przewagę i skończyło się na golach w samej końcówce Krystiana Wójcika, który uderzył dwa razy zza szesnastu metrów – opisuje Łapa.
Jedyne co już teraz może niepokoić szkoleniowca zespołu z Al. Zygmuntowskich to brak koncentracji zawodników do końcowego gwizdka sędziego. Wczoraj, tak samo jak w poprzednim sparingu z Tomasovią, Motor znów stracił gola w ostatniej minucie spotkania. – Tak być nie może i muszę oduczyć piłkarzy takiego zachowania – przyznaje Łapa.
Co ciekawe, to honorowe trafienie dla radzynian zaliczył Dariusz Ptaszyński, który dzień wcześniej świętował 23 urodziny. W składzie Orląt zadebiutował Erwin Nowik, 22-letni obrońca występujący ostatnio w rezerwach KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
Dziś w Motorze dzień odpoczynku. Od jutra zawodnicy wracają do zajęć. Będą trenować na boisku przy Poturzyńskiej oraz w siłowni. W sobotę czeka ich zaś kolejny sparing, tym razem na wyjeździe z Radomiakiem Radom.
Motor Lublin – Orlęta Radzyń Podlaski 2:1 (0:0)
Bramki: Wójcik (82, 86) – Ptaszyński (90).
Motor: Mierzwa – Bodziak, Krystosiak, Jankowski, Wojdyga, Ligienza, Żmuda, Dikij, Niżnik, Prędota, Kycko. Ponadto grali: Popławski, Młynarski, Diaczuk-Stawicki, Wójcik, Temeriwski, Fiedeń.
Orlęta: Stężała – K. Kępa, Nowik, Zarzecki, Szymala, Borysiuk, Ptaszyński, Pliszka, Ł. Kępa, Puła, Piotrowicz. Ponadto zagrali: Ciok, Leszkiewicz, Kozłowski, Koczkodaj.
