Bogusław Baniak, szkoleniowiec lubelskiego Motoru, po meczu z Górnikiem Zabrze z trudem ukrywał wzburzenie, ale o jego przyczynach nie chciał mówić.
Być może doszło też do awantury w klubie, ale na razie nikt nie chce ujawniać szczegółów. Wiadomo, że po zawodach Bogusław Baniak spotkał się z przedstawicielami Spółki Akcyjnej Motor, którzy na razie nie mają nic wspólnego ze stowarzyszeniem i chcą uzdrowić sytuację w lubelskim futbolu.
W tym tygodniu nawet zaplanowano rozmowy z poważnym inwestorem, dlatego poproszono szkoleniowca, aby nie podejmował gwałtownych decyzji, które mogłyby mieć negatywny wpływ na negocjacje.
Natomiast zarząd stowarzyszenia musi zareagować na zachowanie swoich przedstawicieli. Dalsza pobłażliwość może być deprawująca.