Mieszkańcy jednego z bloków Białej Podlaskiej skarżą się na uciążliwe sąsiedztwo. Podejrzewają, że kobiety które wprowadziły się do jednego z mieszkań świadczą usługi seksualne.
O sprawie informuje Słowo Podlasia.
Sytuacja trwa od kilku miesięcy. Według mieszkańców bloku wcześniej w tym miejscu mieszkała rodzina. Potem wprowadziły się dwie panie. – Przychodzą pod blok o różnych porach dnia i nocy mężczyźni. Siedzą na ławce, albo dobijają się do drzwi. Wpuszczani są tacy lepiej ubrani, bardziej zadbani. A ci, być może nieumówieni stoją pod klatką i się dobijają – mówi Słowu jedna z mieszkanek.
Mieszkanka opowiada, że w nocy kilka razy budził ją domofon. Kiedy odbierała słyszała "paniusiu otwórz!". Według jej relacji okna są ciągle szczelnie zasłonięte, ale kiedy szła z córką obok mieszkania drzwi się otworzyły i stała tam skąpo ubrana kobieta, wychodził mężczyzna. – Mamusiu, a czemu ta pani nie jest ubrana? Przecież jest dzień – wspomina tygodnikowi kobieta.
Inna mieszkanka przyznaje, że boi się wychodzić z mieszkania. Sprawę zgłoszono policji i administracji. Jak na razie nic się nie zmieniło. Kierownik administracji os. Tysiąclecia BSM Zgoda tłumaczy, że nie może podjąć konkretnych kroków na podstawie jednego zgłoszenia. – Jeśli otrzymamy oficjalne pismo z podpisami mieszkańców, będziemy mogli w sprawie zrobić więcej – mówi Słowu Krzysztof Czarnocki.
Rzeczniczka policji tłumaczy, że miała jedno zgłoszenie pod tym adresem dot. zakłócania porządku. Dziennikarzom tygodnika nie udało się porozmawiać z lokatorkami wskazanego mieszkania.