W niedzielę w miejscowości Dołha (gm. Drelów) policjanci odnaleźli ciało 32-letniego mieszkańca Międzyrzeca Podlaskiego. Dwie osoby usłyszały już zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem i gwałtu.
– Ciało miało ślady pobicia – mówi kom. Wojciech Lesiuk z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej. – W poniedziałek policjanci z Międzyrzeca Podlaskiego, Białej Podlaskiej i Lublina zatrzymali do sprawy cztery osoby. Zatrzymani to mieszkańcy Międzyrzeca Podlaskiego, w wieku 25, 31 i 38 lat. Śledczy ustalają okoliczności zdarzenia – dodaje Lesiuk.
We wtorek troje z zatrzymanych zostało doprowadzonych do prokuratury rejonowej w Radzyniu Podlaskim, jedną osobę zwolniono.
– Dwie osoby usłyszały zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem i gwałtu. Galina J. przyznała się do winy, złożyła wyjaśnienia. A Michał W. przyznał się do zabójstwa, nie do gwałtu. Złożył wyjaśnienia. Trzeciej osobie postawiono zarzut pomocnictwa w zabójstwie – mówi prokurator Agnieszka Kępka, rzecznik prokuratury okręgowej w Lublinie.
Grozi im za to od 12 lat do dożywocia. W środę prokuratura złoży wniosek do sądu o tymczasowy areszt.
– W niedzielne popołudnie dyżurny międzyrzeckiego komisariatu przyjął telefoniczne zgłoszenie o znalezieniu zwłok młodego mężczyzny na terenie łąk w miejscowości Dołha. Na ciało denata natknęli się przypadkowi spacerowicze – relacjonuje Lesiuk.
Na miejsce udali się policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej oraz prokurator. – W trakcie oględzin funkcjonariusze ujawnili na ciele mężczyzny liczne obrażenia – zaznacza policjant z bialskiej komendy. Przesłuchano już świadków.
Mieszkańcy Dołhy spekulują że 32-letni Paweł T. padł ofiarą porachunków. – Ciało znaleziono na łące koło lasu. Podobno psy wywąchały. Ale gdzie dokładnie, to nie wiem. Informacja wstrząsnęła wsią – przyznaje sołtys Dołhy Krzysztof Tomczuk.
Z relacji miejscowych wynika, że ciało było przywiązane taśmą do drzewa. Ale policja tego nie potwierdza. Rodzina zgłosiła zaginięcie mężczyzny kilka dni wcześniej.
>>>