24-latek z Chełma przyznał się do usiłowania gwałtu. Wcześniej był już karany za podobne przestępstwa. Najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami. Grozi mu do 12 lat więzienia.
– Mężczyzna przyznał się do pierwszego z nich, ale odmówił składania wyjaśnień – mówi Marzena Kucińska, prokurator rejonowy w Chełmie. – Nie przyznaje się do pozostałych zarzutów. Warto jednak dodać, że do zniszczenia mienia doszło na oczach świadków.
Łukasz W. odpowie za zdarzenia z początku listopada. W centrum Chełma zaatakował idącą chodnikiem 24-letnią kobietę. Szarpał ją, ciągnął za włosy, bił po głowie, dotykał jej miejsc intymnych i usiłował zgwałcić.
– W pewnej chwili spłoszony przez przypadkową osobę uciekł w nieznanym kierunku – mówi Ewa Czyż, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. – Kilka dni później zaatakował kolejną kobietę, którą szarpał za odzież i dotykał w miejsca intymne.
Kobiety zgłosiły się na policję, a mundurowi szybko wytypowali podejrzanego. 24-latek z Chełma przez kilka dni ukrywał się przed policjantami. W piątek po południu zatrzymano go w Cycowie. Jak ustalili policjanci, Łukasz W. ma na koncie nie tylko próby gwałtów. Kilka dni temu zniszczył drzwi do mieszkania innej kobiety.
Mimo młodego wieku mężczyzna jest recydywistą. W przeszłości był wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, wolności i mieniu. Teraz grozi mu do 12 lat więzienia.