
- Najgłupiej pieniądze na Lubelszczyznę wyda warszawiak - powiedział Donald Tusk podczas sobotniej konferencji prasowej zwołanej w Urzędzie Miasta Chełm. W ten sposób skrytykował centralistyczne ciągoty ekipy rządzącej. Samym dziennikarzom przypomniał też świętą zasadę, że to oni mają śledzić władzę, a nie odwrotnie.

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej był gościem Krzysztofa Grabczuka, prezydenta Chełma, z którym dokonał uroczystego otwarcia Międzynarodowych Mistrzostw Polski "Poland Open 2006” w zapasach w stylu klasycznym. Zapytany podczas konferencji o jego ocenę paktu stabilizacyjnego stwierdził, że problemem dla Polski staje się to, że PiS, między innymi poprzez straszenie przedterminowymi wyborami coraz bardziej upodabnia się do swoich partnerów z paktu stabilizacyjnego. Pozostaje też pod patronatem i przemożnym wpływem ojca Tadeusza Rydzyka i jakby tego było mało liderów tej formacji dopadła choroba "Teraz k... my”. Jak na ironię termin ten w swoim czasie ukuł pod adresem sprawującej władzę lewicy właśnie Jarosław Kaczyński.