Tuż przed weekendem na ul. Piłsudskiego i Lubelskiej doszło do groźnie wyglądającej kolizji. Tylko w tym roku w tym samym miejscu było to już 13 poważne zdarzenie drogowe. Przebieg wszystkich był niemal identyczny.
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności nikt w tym zdarzeniu nie ucierpiał.
Wypadki i kolizje na skrzyżowaniu Lubelskiej i Piłsudskiego to już niemal codzienność. W lipcu dochodziło tam do takich zdarzeń przez trzy kolejne dni. W jednym z nich dachował samochód.
– Z reguły ich sprawcami są kierowcy jadący drogą od strony Lublina w kierunku Terespola – mówi Andrzej Wołos, rzecznik włodawskiej policji. – Chociaż skrzyżowanie z Piłsudskiego jest dobrze oznakowane, stoją tam znaki STOP, to wciąż w jego obrębie dochodzi do niebezpiecznych sytuacji – dodaje.
Tak się dzieje od lat. Prawdopodobnie dlatego, że podporządkowana ul. Lubelska jest drogą krajową i kierowcom, szczególnie spoza Włodawy, wydaje się, że to oni mają pierwszeństwo.
Do ostatniego zdarzenia doszło w czasie, kiedy burmistrz miasta miał już deklarację Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wyrażającą gotowość do przebudowania tego skrzyżowania.
– Burmistrz wystąpił o to na wniosek radnych, policji i mieszkańców – mówi Jacek Żurawski, sekretarz miasta Włodawa. – Gościł u siebie przedstawicieli GDDKiA, którzy zgodzili się, że z przebudową feralnego skrzyżowania nie można już zwlekać.
W porównaniu z innymi zadaniami inwestycjami prowadzonymi, bądź planowanymi przez lubelski oddział GDDKiA przebudowa włodawskiego skrzyżowania to drobiazg.
– Zwęzimy pasy jezdni, urządzimy azyle dla pieszych i zainstalujemy aktywne znaki STOP – mówi Janusz Wójtowicz, dyrektor oddziału Generalnej Dyrekcji w Lublinie. – Chodzi o to, aby przed tym skrzyżowaniem kierowcy zdejmowali nogę z gazu i w większym stopniu, niż dotychczas zwracali uwagę na drogowe znaki.
Dyrekcja kończy już postępowanie przetargowe w sprawie tej inwestycji. Jeśli pogoda nie spłata figla, to skrzyżowanie zostanie przebudowane jeszcze przed końcem roku. W przeciwnym razie, efektów należy spodziewać się dopiero po zimie.