Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej w Dębowcu chciał odzyskać pieniądze od swoich dłużników. Złożył więc pozew do Sądu Rejonowego we Włodawie, ale sąd go odrzucił. Okazuje się, że pozew powinna złożyć wspólnota, a nie jej zarząd.
– Uzasadnienie odrzucenia pozwu jest bardzo ciekawe. Podobno dzisiaj ZWM nie posiada osobowości prawnej i zdolności sądowej. Na dodatek nikt nie wyjaśnia, kto w takim razie powinien być powodem, aby złożyć do sądu te pozwy – skarży się członek zarządu.
Czy to znaczy, że nie można wywalczyć pieniędzy od dłużników? Szefowa sądu tłumaczy, że stroną postępowania powinna być wspólnota, a nie jej zarząd. – Zarząd jest organem wykonawczym wspólnoty – mówi sędzia Marzena Krystyna Gawlińska-Dudzik, prezes Sądu Rejonowego we Włodawie.
– Wspólnoty mieszkaniowe są specyficznym tworem. Gdyby skorzystali z profesjonalnej pomocy prawnej to pozew byłby przygotowany dobrze.
Wspólnota dziwi się także, że ich zażalenie rozpatrywał również sąd we Włodawie, a nie Sąd Okręgowy. Ale okazuje się, że to normalna kolej rzeczy. Ten sam sąd, który odrzucił pozew mógł również odrzucić zażalenie, bo zrobił to ze względów formalnych.
– Nie mógłby go rozpatrywać merytorycznie – wyjaśnia Artur Ozimek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie.