W tym tygodniu mamy dwie premiery kinowe w lubelskim kinie Cinema City. Na ekrany trafią "Social Network" Davida Finchera i "Red" z udziałem Bruce'a Willisa, Morgana Freemana i Johna Malkovicha. Oba filmy można zobaczyć w kinie Cinema City w CHR Lublin Plaza przy ul. Lipowej.
Były agent radzi sobie z nimi. Wie jednak, że on i jego koledzy stali się celem ataku. Zbiera dawną grupę. Mówią o nich RED - Radykalni Emerytowani Degeneraci.
"Red" - Official Trailer
"The Social Network” to prawdopodobnie pierwszy film o pokoleniu Internetu. W pełni udany.
Reżyser głośnego "Seven” tym razem wziął na warsztat biografię twórcy Facebooka, 24-letniego dziś Marka Zuckerberga. Historia, jak to w przypadku Finchera, jest mało optymistyczna. Zuckerberg, student Havardu, w przypływie wściekłości po tym, jak zerwała z nim dziewczyna, i w przypływie geniuszu tworzy witrynę ze zdjęciami studentek.
Brzydsza część studentów zaczyna klikać oceniając walory dziewczyn niczym koni wyścigowych. Strona otrzymuje nazwę Facemash i staje się prototypem Facebooka. Po drodze na szczyt sławy główny bohater oszukuje kilka osób, m.in. pomysłodawców Facebooka. Na szczyt wkracza już sam jako najmłodszy na świecie miliarder.
reklama
"The Social Network” to przede wszystkim film o nieumiejętności nawiązywania kontaktów z innymi ludźmi. Pod tym względem jest podobny do "Closer”, prawdziwe czarnej komedii Mike'a Nicholsa o sercowych podbojach w sieci.
Fincher znakomicie pokazuje wyizolowanie Marka z akademickiej społeczności. Ale nie tylko on cierpi na zlodowacenie uczuć. Większość jego rówieśników jest egoistami. Bo w społeczeństwie, w którym liczą się sukces, pieniądz, prestiż, wygląd, seksualna atrakcyjność, nie może być inaczej. W takim społeczeństwie jednym prawdziwym przyjacielem staje się laptop. Bo w każdej chwili można go otworzyć i jak w starej bajce zapytać się: lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie?
Ale Fincher nie potępia do końca Zuckerberga ani jego pokolenia. Owszem, oskarża o cynizm, ale dostrzega też w nim potężny ładunek energii i kreatywnego myślenia. Pokazuje, jak w bólach rodzi się nowy, młody kapitalizm. Wbrew pozorom bardziej demokratyczny, oddolny. Z tym że Fincher nie pokazuje, w jakim kierunku rozwinie się biznes w sieci. By poznać odpowiedź, musimy zaczekać na kolejny film o pokoleniu Internetu.